Jak podaje RMF FM, w niedzielnej demonstracji wzięło udział kilkaset osób, a cała akcja miała dość burzliwy przebieg. Protestujący wtargnęli nawet na teren polskiej ambasady. Skończyło się to interwencją austriackiej policji. Protestujący domagali się zniesienia obowiązkowej dwutygodniowej kwarantanny dla osób powracających do Polski z Austrii. Podkreślali, że obostrzenie wprowadzone na czas pandemii koronawirusa radykalnie utrudnia im spotkania z pozostającymi w ojczyźnie rodzinami.
Jednym z argumentów protestujących było zniesienie podobnych obostrzeń dla osób wracających z krajów sąsiadujących z Polską. „Od 4 maja obowiązkowej kwarantanny nie muszą przechodzić osoby, które przekraczają polską granicę w celach zawodowych, służbowych, zarobkowych albo w celu pobierania nauki w naszym kraju lub w państwie sąsiednim. Nie dotyczy to jednak osób wykonujących zawód medyczny i zatrudnionych w ośrodkach pomocy społecznej” - wynika z najnowszych zasad. Straż Graniczna dodaje, że mowa tu o Niemczech, Czechach, Słowacji, Litwie oraz ze Szwecji i Danii„.
Utrzymanie obowiązkowej kwarantanny dla osób wracających z Austrii demonstranci uznają za „absurdalne”. Nie zgadzają się z tym, by bezproblemowy wjazd do kraju obowiązywał z terytorium Szwecji, a ze stosunkowo blisko położonej Austrii już nie. Na Twitterze pojawiło się krótkie nagranie z protestu. Zamieściła je posłanka Koalicji Obywatelskiej Gabriela Lenartowicz.
twitterCzytaj też:
Nowe przypadki koronawirusa w Polsce. Ponad połowa z jednego województwaCzytaj też:
Elon Musk pozywa Kalifornię. Szef Tesli grozi przeprowadzkąCzytaj też:
Przelot myśliwców nad Warszawą. Eskortowały niecodziennego gościa