Pod dokumentem zatytułowanym "List do Premiera Kaczyńskiego odnośnie do cenzury w szkołach" podpisał się Scott Long, Dyrektor Programu Lesbijek, Gejów, osób Bi- i Transseksualnych (LGBT).
Jak napisano w liście, w przypadku zatwierdzenia ustawy przewidującej karanie nauczycieli promujących homoseksualizm "ograniczona zostanie swoboda wypowiedzi i dostęp do informacji dla i o środowisku homoseksualnym w szkołach i innych instytucjach edukacyjnych".
Ustawa taka "tworzyłaby klimat nietolerancji i zagroziłaby prawom obywatelskim i politycznym polskich nauczycieli, osób LGBT zatrudnionych w szkołach, a w szczególności młodzieży".
W związku z tym HRW zwraca się do premiera, aby zapewnił przestrzeganie praw człowieka w szkolnictwie, "zapobiegał akademickiej cenzurze, odciął się od siejącej po nienawiść retoryki oraz wspierał równość bez względu na orientację seksualną i płeć".
Zdaniem autorów listu, nie jest to pierwszy raz, kiedy przedstawiciele Ministerstwa Edukacji Narodowej publicznie demonstrują homofobiczne poglądy.
Ponadto ostatni atak na gejów i lesbijki pojawił się w momencie, kiedy "homofobiczne rozporządzenia i antysemicka retoryka w Polsce znalazły się pod obserwacją". HRW przypomina w tym kontekście uznaną w Brukseli za antysemicką broszurę autorstwa eurodeputowanego Macieja Giertycha i złożoną w Europejskim Trybunale Praw Człowieka skargę dotyczącą zakazu Parady Równości, organizowanej przez środowiska gejów i lesbijek w Warszawie w 2005 roku.
HRW podkreśla, że Polska jako sygnatariusz Europejskiej Konwencji Praw Człowieka jest zobowiązana do "zakazu dyskryminacji ze względu na orientację seksualną i płeć". Poza tym Konwencja o Prawach Dziecka gwarantuje każdemu dziecku "prawo do swobodnej wypowiedzi, które zawiera swobodę poszukiwania i przekazywania informacji oraz idei wszelkiego rodzaju (...)".
Organizacja obawia się, że proponowana ustawa i wypowiedzi członków polskiego rządu są w sprzeczności z tymi międzynarodowymi standardami. "Sama wzmianka o homoseksualizmie nie stanowi 'propagandy', natomiast tłumienie takich wypowiedzi stanowi cenzurę" - ocenia HRW.
HRW przypomina lutową wypowiedź polskiego prezydenta na temat homoseksualizmu. W liście czytamy: "Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński określił homoseksualizm jako zagrożenie oświadczając: 'Rasa ludzka wyginęłaby, jeśli promowalibyśmy homoseksualizm'. Takie podejście odzwierciedla podstawowe nieporozumienie w kwestii tego, gdzie leży zagrożenie. To nietolerancja, a nie otwartość, zagraża demokracji".
"Ze swoją historią walki o wolność i demokrację, Polska wśród krajów Unii Europejskiej powinna być silnym orędownikiem sprawiedliwości" - podsumowuje HRW.
Rzecznik rządu Jan Dziedziczak potwierdził w poniedziałek, że list HRW wpłynął do premiera. Jak podkreślił w rozmowie z PAP, szef rządu wielokrotnie ustosunkowywał się już do kwestii homoseksualizmu. "Premier jest jak najbardziej za tolerancją wobec osób homoseksualnych, natomiast szkoła na pewno nie jest miejscem do propagowania tego typu postaw" - powiedział Dziedziczak.
W ubiegłym tygodniu premier powiedział, że homoseksualiści zajmujący się propagowaniem homoseksualizmu nie powinni być nauczycielami. Jednocześnie zaznaczył, że za sam fakt bycia homoseksualistą "w żadnym wypadku ze szkół wyrzucać nie można".
Premier uznał homoseksualizm za "przypadłość" pewnych ludzi, którą należy tolerować. "Jeśli ktoś jest homoseksualistą, który zajmuje się propagowaniem homoseksualizmu, to rzeczywiście nie powinien być nauczycielem" - oświadczył J. Kaczyński.
Wypowiedź premiera miała związek z wypowiedzią wiceministra edukacji Mirosława Orzechowskiego, który powiedział, że nauczyciele, którzy będą promować homoseksualizm wśród uczniów, zostaną zwolnieni z pracy. Nie będą zwalniani nauczyciele homoseksualiści - zapewnił w rozmowie z PAP Orzechowski. Zapis, dotyczący zwalniania z pracy nauczycieli promujących homoseksualizm, znajdzie się w przygotowywanej przez MEN ustawie zakazującej propagowania homoseksualizmu w szkole.
ab, pap