Stacee Jones nie wahała się i wzięła pod opiekę suczkę, która niedawno urodziła szczeniaki. Niestety, straciła je, a sama została porzucona przy śmietniku. Po pewnym czasie z kobietą, która sprawowała nad zwierzęciem pieczę, skontaktowali się ratownicy współpracujący z Jelly’s Place i zapytali, czy zaopiekowałaby się trzema kotami, które straciły matkę. Stacee przyznaje, że te dwie historie wzajemnie się uzupełniały.
„Byłam bardzo ostrożna”
Zwierzęta trzeba było ze sobą zapoznać. – Byłam bardzo ostrożna – przyznała Stacee Jones. – Usiadłam obok psa i wzięłam jednego kotka. Powoli pokazałam suczce zwierzę, żeby zobaczyć jak zareaguje. Obawiałam się, że zacznie warczeć – opowiadała dalej. Jednak suczka nie wykazywała agresji w stosunku do mniejszego stworzenia. Wówczas Stacee pokazała jej kolejne. Wtedy doszło do kolejnego zaskoczenia. Suczka zaczęła karmić głodne koty. – Nigdy osobiście czegoś takiego nie widziałam. Wszystko tak szybko się połączyło... Tak jak miało być – komentowała wzruszona. Pies karmił kocięta przez pięć tygodni.
Jelly’s Place w mediach społecznościowych zamieszcza mnóstwo zdjęć zwierząt, które są przygotowane do adopcji. Zobaczcie, jak urocze zwierzaki czekają aż los się do nich uśmiechnie.
Czytaj też:
„Musiałeś wiele przejść. Biedna psinka”. Zwierzę z „kilkoma bliznami” podbija sieć
Jelly's Place pomaga zwierzętom. Zobaczcie urocze czworonogi, które czekają na adopcję