Horrendalny rachunek w barze przy plaży. Kebab za ponad 200 złotych

Horrendalny rachunek w barze przy plaży. Kebab za ponad 200 złotych

Plaża w Turcji
Plaża w Turcji Źródło: Shutterstock / Stanislav Nikolov
W ostatnich dniach w mediach społecznościowych pojawiały się informacje o wysokich rachunkach za posiłki, które otrzymywali turyści nad Bałtykiem. Jak się okazuje, problem nie dotyczy wyłącznie polskich kurortów.

Bodrum to popularny kurort w Turcji, szczególnie wśród turystów z Niemiec oraz Wielkiej Brytanii. Położony nad Morzem Egejskim w południowo-zachodniej części kraju, słynie z życia nocnego i jednej z największych przystani jachtowych w regionie. Ci, którzy w ostatnim czasie postanowili skorzystać z oferty jednego z barów na plaży w Bodrum i zjeść kebab, przeżyli spore zaskoczenie, gdy spojrzeli na paragony.

Za tradycyjny kebab na grubym cieście trzeba było bowiem zapłacić 369 lir tureckich (około 213 zł), a za taką samą potrawę, ale z możliwością popływania w morzu aż 550 lir tureckich (około 318 zł). W pobliskiej kawiarni małe espresso kosztowało 61 lir tureckich (około 35 zł). Lokalne media ostrzegają, że część właścicieli hotelów zaczęła pobierać od gości opłatę w wysokości 550 lir (około 318 zł) za możliwość opalania się i popływania w morzu. Przedstawiciele lokalnych władz tłumaczą, że wiele firm ucierpiało finansowo z powodu pandemii koronawirusa. – Przedsiębiorcy ponieśli ogromne straty, wielu z nich ledwo wiąże koniec z końcem. To jednak nie oznacza, że powinni podnosić ceny dla turystów. W Bodrum nadal bowiem można znaleźć wiele tanich miejsc – zapewnił burmistrz Bodrum, Ahmet Aras.

Czytaj też:
Wakacje nad Bałtykiem w czasach pandemii. GIS wydał zalecenia

Źródło: Daily Mail