Tuż po wyjściu ze śpiączki Ahmed nie wiedział gdzie jest, dlaczego ma w gardle rurkę intubacyjną, jak długo znajdował się w szpitalu oraz kiedy ostatnio ktoś karmił jego psa. Jego szok na tym jednak się nie skończył. Gdy mężczyzna spojrzał na swoje ciało, zamiast blisko 100-kilogramowego atlety ujrzał całkowicie innego mężczyznę. – Obudziłem się, spojrzałem na moje ręce, moje nogi i nie było moich mięśni – mówił. – W przerażeniu zacząłem pytać o moje nogi. Gdzie się podziały moje nogi? – opowiadał dalej.
25-dniowa śpiączka farmakologiczna była niezbędna, by uratować życie Ahmeda. Od jego przyjęcia do szpitala minęły blisko dwa miesiące, a on wciąż dochodzi do siebie. Czasem brakuje mu oddechu. Organizm wraca do normy po zniszczeniach w płucach i sercu. Mężczyzna ma jednak wiadomość do wszystkich, którzy nie noszą masek w miejscach publicznych i nie słuchają wytycznych sanepidu, a zwłaszcza do tych, którzy czują się młodzi i odporni.
– Bardzo mnie martwi, kiedy widzę ludzi podchodzących do tego tak lekko – powiedział w rozmowie z CNN. – Ja to złapałem, przetrwałem, a i tak jestem przerażony – przyznał. Jak mówił, zaczęło się od przytłaczającego poczucia osłabienia. Jednego tygodnia Ayyad prowadził własną restaurację i klub w Waszyngtonie. Biegał w maratonach, biegach z przeszkodami, trenował koszykówkę i boks. W kolejnym zmieniło się całe jego życie, męczyło go wchodzenie po schodach, gotowanie, rozmowa i jazda samochodem. Dopiero później przyszedł kaszel i kichanie, a potem gorączka i kłopoty z oddychanie. Uratowali go lekarze z Johns Hopkins Hospital w Baltimore. Był dopiero trzecim pacjentem tej placówki leczonym na COVID-19.
Czytaj też:
30-latek wziął ślub w czasach pandemii koronawirusa. Dwa dni później zmarłCzytaj też:
Tom Hanks w ostrym przesłaniu do ludzi ws. pandemii koronawirusa. „Wstydźcie się”Czytaj też:
Koronawirus niemal zabił 35-letniego taksówkarza. Lekarz opisał cudowną historię jego wyzdrowienia