Wpadka Donalda Trumpa? Chodzi o hymn narodowy

Wpadka Donalda Trumpa? Chodzi o hymn narodowy

Donald Trump
Donald Trump Źródło: Newspix.pl / ABACA
Kilka dni temu Amerykanie obchodzili Dzień Niepodległości, a Donald Trump wziął udział w obchodach na terenie Dakoty Południowej. Uwagę dziennikarzy zwróciło zachowanie prezydenta w trakcie śpiewania hymnu, ponieważ polityk najwyraźniej nie wiedział, jak się zachować.

„Czy ktoś może wytłumaczyć Donaldowi Trumpowi, że jako cywil, jako osoba, która nie jest weteranem, podczas hymnu narodowego powinien trzymać rękę na sercu?” – zapytał na  dziennikarz Andrew Feinberg. Reporter, który odpowiada za relacje z Białego Domu, dołączył zdjęcie przedstawiające parę prezydencką. O ile zgodnie z obowiązującymi zasadami trzymała dłoń na sercu, o tyle jej mąż faktycznie zasalutował.

Część komentujących twierdzi, że Trump jako naczelny dowódca sił zbrojnych ma prawo do salutowania w trakcie hymnu. Inni w odpowiedzi publikowali zdjęcia poprzednich prezydentów USA, którzy w takich przypadkach trzymali dłoń na sercu stosując się do reguł opisywanych wcześniej przez Feinberga. Argumentowali również, że Barack Obama oraz George Bush wprawdzie salutowali, ale jedynie wówczas, gdy witali się z wojskowymi.

twitter

Przemówienie Trumpa

– Amerykańscy bohaterowie pokonali nazistów, zdetronizowali faszystów, obalili komunistów, uratowali amerykańskie wartości, przestrzegali amerykańskich zasad i ścigali terrorystów na krańce ziemi – powiedział Donald Trump w przemówieniu z okazji Dnia Niepodległości wygłoszonym w sobotę w Białym Domu. – Jesteśmy w trakcie walki z radykalną lewicą, marksistami, anarchistami, wichrzycielami, szabrownikami i ludźmi, którzy w wielu przypadkach absolutnie nie mają pojęcia, co robią – dodał Trump.

Prezydent potępił także obalenie przez protestujących pomników bohaterów historii USA. – Nie pozwolimy na to, by wściekły tłum obalał nasze pomniki i wymazywał naszą historię – mówił Trump. – Ich celem jest demontaż państwa – dodał. Po przemówieniu Trumpa odbył się pokaz lotniczy wojskowych samolotów, w tym bombowców B-52 i myśliwców F-35. Nastepnie przed Białym Domem odbył się tradycyjny, ogromny pokaz sztucznych ogni.

Sobotnie przemówienie było kontynuacją tematów poruszonych poprzedniego wieczoru przed wykutymi w Mount Rushmore monumentalnymi głowami amerykańskich prezydentów. oskarżył „wściekłe tłumy” o próbę wymazania historii i przedstawił się jako bastion przeciwko lewicowemu ekstremizmowi.

Czytaj też:
Szczerski o sporze Mazurek – Mosbacher. „Ani jedno, ani drugiego stanowisko nie było stanowiskiem oficjalnym”