Bajonna (Bayonne) to 50-tysięczna miejscowość w południowo-zachodniej Francji, położone w pobliżu granicy z Hiszpanią. Według informacji przekazanych przez miejscową policję agencji AFP, do ataku na kierowcę miejskiego autobusu w tym mieście doszło w niedzielę 5 lipca wieczorem, po godzinie 19.
Do autobusu chciała wsiąść piątka podróżnych z psem. Pasażerowie nie mieli jednak ani obowiązkowych masek zasłaniających twarze, ani biletów uprawniających ich do przejazdu. 58-letni kierowca autobusu zgodnie ze swoimi obowiązkami odmówił grupie wejścia do pojazdu. Po gwałtownej wymianie zdań cała piątka rzuciła się na kierowcę.
Na skutek odniesionych obrażeń 58-latek stracił przytomność i został przetransportowany do szpitala. Tam lekarzom pozostało jedynie stwierdzić śmierć mózgową, czyli trwałe i nieodwracalne ustanie czynności całego mózgu. Faktycznie oznacza to, że dalsze oddychanie umożliwia mężczyźnie jedynie aparatura medyczna.
W związku z bestialskim atakiem policja zatrzymała już wszystkich pięciu podejrzanych, w tym 30-letniego mężczyznę z psem. To on podał dane pozostałych sprawców. Brytyjskie tabloidy podają, że w gronie tym znalazły się osoby znane miejscowej policji, mające wcześniej problemy z alkoholem i narkotykami.
Zmarły 58-latek przez swoich kolegów opisywany był jako dbający o pasażerów profesjonalista, ojciec trójki dzieci. Po tragicznej w skutkach napaści część kierowców z Bajonny odmówiła w poniedziałek przyjścia do pracy. Burmistrz miasta potępił zdarzenie, nazywając je „aktem barbarzyństwa”.
Czytaj też:
Pobicie przed klubem gejowskim w Krakowie. Policja mimo braku zeznań podjęła czynności w tej sprawieCzytaj też:
Rowerzysta pobił nastolatków. Policja publikuje nagranie i prosi o pomoc