Hiszpania to jeden z najbardziej dotkniętych pandemią koronawirusa krajów w Europie. Tamtejsze społeczeństwo musiało narzucić sobie surowe ograniczenia, by maksymalnie wypłaszczyć krzywą przed sezonem turystycznym. Wszystko to jednak może na nic się nie zdać, jeżeli teraz zagraniczni goście ponownie rozpalą ogniska epidemii w kurortach nad Morzem Śródziemnym.
Od turystów przybywających do Hiszpanii wymaga się głównie utrzymywania społecznego dystansu oraz noszenia masek. Najnowsze nagranie podbijające tamtejsze media społecznościowe pokazuje jednak, że i takie minimalne wymagania mogą okazać się trudne do wyegzekwowania. Około 200 tys. osób oglądało już, jak grupa gości z Wielkiej Brytanii bez masek i w dość gęstym tłumie śpiewa i tańczy na jednej z ulic Magaluf.
„Część Hiszpanii w lockdownie, starsze osoby pozamykane w domach opieki, wszyscy nosimy maski na ulicach, ale w Magaluf antyspołeczni i nieodpowiedzialni Brytyjczycy robią co tylko im się podoba. To zawstydzające” – pisze jeden z internautów pod nagraniem, na którym grupa młodych mężczyzn wykonuje popularną kibicowską przyśpiewkę o braciach Yaya i Kolo Toure.
Wcześniej swoich rodaków szalejących na Majorce upomniał już minister zdrowia Niemiec, Jens Spahn. Podkreślał, że druga fala zachorowań nie musi wcale nadejść, a decydujące znaczenie będą tutaj miały zachowania poszczególnych społeczeństw.
Czytaj też:
Co łączy gwiazdę Premier League, Angelę Merkel i twórcę Zooma? Koronawirus dał im sławę i majątekCzytaj też:
Hiszpania. Ponad 100 ognisk koronawirusa, nakaz noszenia maseczekCzytaj też:
Inwazja pijanych turystów na Majorkę. Wyspa ma poważny problem, policja sobie nie radzi