USA: tarcza antyrakietowa ma chronić także Europę

USA: tarcza antyrakietowa ma chronić także Europę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zastępca Sekretarza Stanu USA Daniel Fried powiedział, że założeniem umieszczenia elementów tarczy antyrakietowej w Europie jest zapewnienie bezpieczeństwa nie tylko Stanom Zjednoczonym, ale również wszystkim europejskim członkom NATO.

Fried dodał, że im bardziej tarcza będzie zintegrowana z systemami Sojuszu Północnoatlantyckiego, tym lepiej.

"Stany Zjednoczone mogą zapewnić własne bezpieczeństwo bez jakichkolwiek instalacji zarówno w Polsce, jak i w Czechach. Celem tego systemu ma być obrona Europy, bo bezpieczeństwa transatlantyckiego nie można dzielić" - podkreślił Fried na konferencji prasowej w Ambasadzie USA w Warszawie.

"Czy chęć ochrony sojuszników to altruizm, czy może lepsze pojmowanie pojęcia bezpieczeństwa narodowego?" - pytał retorycznie dyplomata.

Fried zapewnił, że USA nie zamierzają też dzielić europejskich członków Sojuszu na kraje różnych kategorii - chronione tarczą i pozostające poza jej zasięgiem.

Zaznaczył, że przyjechał do Polski nie po to, aby prowadzić negocjacje w sprawie tarczy, lecz po to, aby wysłuchać opinii polskich władz i polityków opozycji (Fried spotkał się z liderami PO i SLD) na ten temat.

Amerykański dyplomata podkreślił, że tarcza ma chronić przed rakietami pochodzącymi z regionu Bliskiego Wschodu, w szczególności z Iranu.

Powiedział, że USA wielokrotnie przekonywały Rosję, że nie ma powodu do obaw związanych z ewentualną budową w Europie elementów tarczy. "Rosja nie jest zagrożona tym systemem i dobrze o tym wie" - dodał. Fried wyraził nadzieję, że Rosja również dostrzeże w tym systemie "swój interes".

Pytany, czy jest pewny, że zarówno Polska, jak i Czechy pozytywnie odpowiedzą na amerykańską propozycję, amerykański dyplomata powiedział, że jako suwerenne podmioty oba kraje podejmą taką decyzję, jaką uznają za zgodną z własnymi interesami. "Jestem pewny, że oba kraje poważnie przeanalizują tę ofertę i wierzę, że zrobią to w dobrej wierze" - dodał Fried.

Zaznaczył, że inna lokalizacja europejskich elementów tarczy niż terytoria Polski i Czech zmniejszyłaby obszar objęty "parasolem".

Fried powiedział, że USA gotowe są odpowiedzieć polskim władzom na wszystkie "trudne pytania" dotyczące wszystkich aspektów związanych z instalacją tarczy. Przyznał, że ma świadomość wysokiego stopnia dezaprobaty Polaków wobec planów budowy systemu w naszym kraju.

"Debata w sprawie tarczy dopiero się rozpoczyna, a negocjacje z Polską jeszcze nawet nie ruszyły. Nie będziemy starać się 'przepchnąć' tej sprawy przez jeden weekend, a nawet przez kilka tygodni. Na to potrzeba trochę czasu, nie można działać pod presją; należy stworzyć warunki do otwartej i szczerej debaty, która może potrwać nawet kilka miesięcy" - podkreślił Fried.

Pytany, czy jest całkowicie pewny, że system antyrakietowy zadziała w przypadku ataku, powiedział, że jeśli oznacza to "100- proc. pewność, to nie". Zastrzegł jednak, że "wszystkie dotychczasowe testy wykazały, że tarcza jest w stanie przeciwdziałać konkretnym zagrożeniom".

Minister obrony narodowej Aleksander Szczygło zapowiedział we wtorek, że przyszłym tygodniu zapadnie decyzja, jakiej odpowiedzi Polska udzieli Amerykanom w sprawie tarczy antyrakietowej. Decyzja w tej sprawie zapadnie po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

ab, pap