Nowa propozycja na unijnym szczycie. Przewodniczący ma nadzieję na „zakończenie misji niemożliwej”

Nowa propozycja na unijnym szczycie. Przewodniczący ma nadzieję na „zakończenie misji niemożliwej”

Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej
Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej Źródło: Newspix.pl / ABACA
Przywódcy państw europejskich po trzech dniach rozmów wciąż nie doszli do porozumienia w sprawie funduszu odbudowy po koronawirusie i wieloletniego budżetu UE. Nadzwyczajny szczyt w Brukseli został zawieszony do godz. 16:00 w poniedziałek. Charles Michel zgłosił nową propozycję i wyraził nadzieję, że uda się zakończyć „misję niemożliwą”.

Trzy dni unijnego szczytu nie przyniosły przełomu w sprawie negocjacji budżetu wspólnoty na najbliższe lata i funduszu odbudowy po COVID-19. Rozmowy plenarne trwały w niedziele do późnego wieczora. Przed północą szef Rady Europejskiej Charles Michel ogłosił 45-minutową przerwę na konsultacje w mniejszych grupach. Ostatecznie rozmowy trwały kilka godzin i skończyły się przed 6 rano bez osiągnięcia porozumienia. Posiedzenie przerwano do godziny 16:00 w poniedziałek.

Jak informuje Reuters, w trakcie negocjacji Charles Michel ogłosił nową propozycję podziału środków. Przewiduje ona zmniejszenie środków w funduszu obudowy do 390 mld euro w grantach i zmniejszone rabaty dla głównych płatników.

– Mam nadzieję, że osiągniemy porozumienie i że jutrzejsze nagłówki… będą takie, że UE zakończyła misję niemożliwą” – mówił przewodniczący Rady Europejskiej podczas niedzielnej kolacji w centrum konferencyjnym w Brukseli. – To jest moje serdeczne życzenie… po trzech dniach nieprzerwanej prac – dodał.

Kompromis blokują państwa „oszczędne”

Według pierwotnej propozycji finansowania planu odbudowy po kryzysie związanym z koronawirusem popieranej przez Francję i Niemcy 500 mld budżetu mają stanowić bezzwrotne granty. Dodatkowe 250 mld miałyby mieć formę pożyczek. Tej propozycji sprzeciwiają się „państwa oszczędne”, czyli Dania, Austria, Holandia, Szwecja i Finlandia. Stawianą przez nie do tej pory granicą jest 350 mld euro. Z kolei pozostałe państwa nie chciały się do tej pory zgodzić na kwotę mniejszą niż 400 mld.

Problem praworządności

Innym problemem w negocjacjach, który stoi przed unijnymi liderami jest kwestia powiązania wypłacania środków przyznawanych w ramach budżetu z przestrzeganiem zasad praworządności. Takiemu mechanizmowi sprzeciwiają się Węgry popierane przez Polskę.

Do kwestii w niedzielę odniósł się Mateusz Morawiecki. – Nie możemy się zgodzić na taki ogólnie sformułowany warunek. Jest to narzędzie w rękach silniejszych państw, które mogą zacząć szantażować inne państwa – stwierdził polski premier.

Czytaj też:
Patryk Jaki o wiązaniu praworządności z budżetem: To bitwa o polską suwerenność

Źródło: Reuters / TVN24