W wyniku wybuchu rozbite zostały witryny sklepowe, okna, z zawiasów wypadały drzwi, a w dachach powstały ogromne dziury. Zniszczone zostały samochody znajdujące się na autostradzie Karantina. Ucierpiało również międzynarodowe lotnisko w Bejrucie.
– Byłam kilometry stąd, a szkło tłukło się wszędzie wokół mnie – powiedziała Zeina Khodr, dziennikarka Al Jazeery, relacjonująca sytuację w Bejrucie. – Eksplozja była odczuwalna w całym mieście. Na ulicach panuje chaos – dodała. Na Twitterze Khodr zamieściła zdjęcie jeszcze przed wybuchem, a następnie napisała: „To była tak potężna eksplozja... Byłam przed AUH w sercu Bejrutu, a siła eksplozji pchnęła mnie na ziemię. Szkło jest wszędzie. Na ulicach panuje chaos” – podała.
twittertwitter
Eksplozja w Bejrucie. „Byli dosłownie skąpani w szkle”
Producent CNN w Bejrucie opisał „chaotyczne sceny” na izbie przyjęć jednego ze szpitali. Lekarze starają się oddzielić chorych, którzy potrzebują natychmiastowej pomocy od tych, którzy mogą chwilę poczekać. „Niektórzy ludzie mają złamane kończyny, inni byli dosłownie skąpani w szkle” – powiedział Ghazi Balkiz. „Wszedłem i zobaczyłem kilka osób leżących na podłodze i lekarzy, którzy próbują im podpiąć kroplówki. Kilka osób było nieprzytomnych” – relacjonował.
Czerwony Krzyż podał informacje o setkach rannych. Takie same dane przekazywał minister zdrowia kraju Hamad Hassan. Część ludzi, którzy odnieśli obrażenia są leczeni na miejscu, inni trafili do szpitali.
Na nagraniach z miejsca zdarzenia widać, że początkowo w miejscu, w którym doszło do eksplozji, wystąpił ogromny pożar. Na miejsce wysłano straż pożarną, która walczyła z ogniem. Po jakimś czasie doszło do potężnej eksplozji, utracono wówczas kontakt z jednostką straży. Lokalne media informują, że pożar wystąpił w pobliżu silosów pszenicy w porcie w Bejrucie i następnie ogień zajął magazyn petard. To – wedle wstępnych ustaleń – mogło być przyczyną tak potężnej eksplozji.
Czytaj też:
Bejrutem wstrząsnęła ogromna eksplozja. Minister mówi o setkach rannych