Najtrudniejsza sytuacja była na lotniskach, dworcach kolejowych i w portach we Francji, która jest drugim najpopularniejszym kierunkiem wyjazdów zagranicznych Brytyjczyków. Jak szacował brytyjski rząd, w momencie, gdy zapowiedziano przywrócenie kwarantanny - co miało miejsce w czwartek 13 sierpnia o 22.00 - we Francji przebywało ok. 160 tys. Brytyjczyków.
Na razie nie ma statystyk, ilu osobom ostatecznie udało się wrócić do kraju przed godz. 4.00 w sobotę, ale jak relacjonują media, próby takie podejmowało kilkadziesiąt tysięcy osób. Rzecznik Eurotunnel Le Shuttle, spółki, która obsługuje pociągi kursujące przez tunel pod kanałem La Manche, powiedział, że w ciągu pierwszej godziny po zapowiedzi kwarantanny bilet próbowało kupić 12 tys. osób, podczas gdy normalnie jest około kilkaset wejść na stronę internetową w ciągu godziny.
Wszystkie pociągi w piątek były wypełnione do ostatniego miejsca i to mimo że spółka podstawiła dodatkowe składy. Najtańszy bilet z Paryża do Londynu na piątek kosztował 210 funtów, podczas gdy w sobotę za taki sam przejazd trzeba zapłacić 165 funtów.
Ceny biletów wzrosły kilkakrotnie
Szczególnie duże oburzenie budzi działanie linii lotniczych, w których ceny biletów po ogłoszeniu kwarantanny wzrosły kilkakrotnie. Jak podaje stacja Sky News, bilet na lot British Airways z Paryża na londyńskie lotnisko Heathrow na piątkowy wieczór kosztował 452 funty, podczas gdy za taki sam lot w sobotę trzeba zapłacić zaledwie 66 funtów. W podobnym stopniu skoczyły ceny na wszystkie przeloty z Francji do Wielkiej Brytanii.
Również promy kursujące przez kanał La Manche były pełne, mimo że operatorzy - P&O Ferries i DFDS Ferries - zorganizowali cztery dodatkowe kursy.
Brytyjczycy narzekają na krótki termin
Część osób, które musiały wcześniej niż planowały wrócić do kraju lub którym się to nie udało, narzeka na to, że pomiędzy ogłoszeniem kwarantanny a jej wejściem w życie upłynęło zaledwie 30 godzin, ale brytyjski rząd kilkakrotnie ostrzegał, że nie zawaha się podejmować zdecydowanych decyzji, jeśli w jakimś kraju nastąpi gwałtowny wzrost liczby nowych zakażeń. We Francji w ciągu tygodnia przed wprowadzeniem przez brytyjski rząd kwarantanny nastąpił 66-procentowy wzrost liczby nowych przypadków i prasa powszechnie wskazywała, że będzie ona następnym krajem zdjętym z "zielonej listy".
Oprócz Francji od soboty rano obowiązek 14-dniowej kwarantanny przywrócono dla przyjeżdżających z Holandii, Malty, Monako, Turks i Caicos oraz Aruby.
Za nieprzestrzeganie kwarantanny w Anglii, Walii i Irlandii Północnej grozi kara w wysokości 1000 funtów, w Szkocji - 480.
Czytaj też:
Ministerstwo zdrowia Rosji: Rozpoczęliśmy produkcję szczepionki na koronawirusaCzytaj też:
Defilady nie było, ale też jest co oglądać. Pokazy sprzętu wojskowego, przeloty samolotów, wielka gala banderowaCzytaj też:
Liga Mistrzów. Ostatni ćwierćfinał będzie formalnością dla City? Tak łatwo nie mieli od dawna