Na Białorusi do protestów dołączają się kolejne środowiska. Demonstrowali już pracownicy zakładów MTZ, MAZ czy MZKT, domagający się powtórzenia wyborów (lub ogłoszenia ich prawdziwego wyniku). W poniedziałek jednak protestujący zyskali nieoczekiwanego i wpływowego sojusznika – państwowe media.
Protesty na Białorusi. Telewizja protestuje
Jak opisuje Biełsat, protestują m.in. Białoruska Telewizja (BT) czy radio Stalica.
Na stronach internetowych mediów uważanych dotąd za propagandowe, pojawiły się pierwsze informacje o ogólnonarodowych protestach. To szczególnie istotne w kraju, w którym władza ma monopol na informacje, a mieszkańcy miast i wsi mają powszechny dostęp do państwowej kablówki – czytamy na stronach Biełsatu.
W sieci można znaleźć nagrania z TV Białorus 1, gdzie telewizyjne studio straszyło pustkami – dziennikarze dołączyli wtedy do protestujących. Grała jedynie muzyka, a ponieważ nic nie działo się na antenie, przełączono na jeden z archiwalnych materiałów.
Andrzej Poczobut, dziennikarz, donosił: „Zniknął obrazek na TV Białorus 1 później włączono archiwalny program. Czyli jednak strajk”.
Czytaj też:
Będzie szczyt Rady Europejskiej ws. Białorusi. „Ludzie mają prawo do wolnych wyborów”