W czwartek rano samolot z Aleksiejem Nawalnym musiał lądować awaryjnie w Omsku. Opozycjonista, który wracał z Tomska do Moskwy, w trakcie lotu zaczął się źle czuć i stracił przytomność. Z lotniska zabrano go wprost do szpitala. Rzeczniczka opozycjonisty, Kira Jarmysz, od rana relacjonuje tę sprawę na Twitterze. Kobieta twierdzi, że Nawalny został „otruty toksynami”.
Aleksiej Nawalny – co wiadomo o jego stanie?
Najnowsze informacje o stanie zdrowia słynnego krytyka Kremla przekazał przed godziną 10 rano zastępca ordynatora oddziału ratunkowego omskiego szpitala Anatolij Kaliniczenko. Lekarz poinformował, że Aleksiej Nawalny jest w śpiączce drugiego stopnia, podłączony do respiratora. Trwa oczekiwanie na wyniki przeprowadzonych badań toksykologicznych. Pytany o to, czy opozycjonista został otruty, Kaliniczenko stwierdził, że nie ma takiej pewności, ale jest to jedna z wersji.
Szpital: Mamy kilka hipotez
– Mamy kilka (hipotez – red.) diagnoz, które wykluczamy, potwierdzamy lub własnie wyjaśniamy – mówił lekarz. Dodał, że zaangażowani są eksperci z różnych dziedzin, prowadzone są liczne badania, a jednocześnie lekarze usiłują pomóc doraźnie Nawalnemu. – Myślę, że dziś poznamy dokładną diagnozę – wskazał Kaliniczenko.
Ze śledczymi współpracuje kierownik lotniskowej kawiarni „Vienna Coffee House”. To tam, według relacji Jarmysz, Nawalny pił herbatę – jego jedyny posiłek tego dnia. Zabezpieczany jest także monitoring z lotniska.
Czytaj też:
Aleksiej Nawalny został otruty? Pojawiło się nagranie z samolotu. „Do tej pory krzyczy z bólu”