Robert O'Neill, były komandos, który twierdzi, że zabił Osamę bin Ladena, opublikował w środę na Twitterze selfie, na którym widać go bez maseczki podczas lotu Delta Connection z Minneapolis do Newark. Inny mężczyzna widoczny na zdjęciu, który miał na głowie czapeczkę marines, miał zasłoniętą twarz. O'Neill w podpisie zasugerował, że tylko osoby określone przez niego wulgarnym słowem noszą maseczki. Tweet został później usunięty.
W efekcie O'Neill otrzymał zakaz podróżowania amerykańskimi liniami Delta Air Lines. Wszystko przez to, że zdjął maseczkę ochronną podczas lotu – poinformowała w piątek agencja AP. Linie lotnicze podały w oświadczeniu, że każdy klient przed podróżą musi zapoznać się z zasadami, które obejmują także noszenie maseczki w czasie lotu. „Niezastosowanie się do naszego obowiązku noszenia maseczki może skutkować utratą możliwości latania liniami Delta w przyszłości” – dodały.
Wszystkie największe linie lotnicze w USA wymagają od pasażerów noszenia osłon twarzy w związku z pandemią koronawirusa.
Miał zastrzelić bin Ladena. Linie „przyłapały go” bez maseczki
„Miałem maskę na kolanach. Wszyscy zwariowali” – napisał na Twitterze O'Neill, komentując artykuł opublikowany przez serwis internetowy dziennika „The Washington Times”. Wyjaśnił też, że zawsze nosi maseczkę, a zdjęcie miało być żartem z żołnierza widocznego na drugim planie. W innym tweecie w czwartek O'Neill napisał: „Dzięki Bogu nie lecieliśmy Deltą, kiedy zabiliśmy bin Ladena... Nie nosiliśmy maseczek..”..
O'Neill w 2014 r. poinformował, że to on oddał strzały, które zabiły bin Ladena w 2011 r. Rząd USA nie potwierdził jego słów, ale też im nie zaprzeczył. O'Neill później napisał książkę o swojej służbie w marynarce wojennej. Ma ponad 382 tys. obserwujących na Twitterze.
Czytaj też:
Związkowcy ze Śląska pojechali nad morze. Powstało ognisko koronawirusa