Berlin był jednym z pierwszych miast w Niemczech, które ponownie otworzyły swoje szkoły po wakacjach. Zgodnie z wytycznymi niemieckich władz, uczniowie mają obowiązek noszenia maseczek podczas przerw i w trakcie wchodzenia do klasy, jednak mogą je zdjąć podczas lekcji. Część epidemiologów z Niemiec uważa, że zarówno nauczyciele, jak i uczniowie, powinni mieć zakryte usta oraz nos przez cały czas przebywania w szkole. Nad Renem dziewczęta i chłopcy muszą zakrywać w szkole nos i usta – od piątej klasy obowiązuje to także na lekcjach. Będzie tak co najmniej do 31 sierpnia.
Doświadczenie z Berlina pokazuje, że powrót uczniów do szkół będzie sporym wyzwaniem. Jak donoszą lokalne władze, zaledwie dwa tygodnie po rozpoczęciu lekcji, na kwarantannę trafiły setki uczniów i nauczycieli. Przypadki koronawirusa potwierdzono w blisko 40 placówkach edukacyjnych. Problem dotknął zarówno szkoły podstawowe, jak i szkoły średnie. Według niemieckich mediów w większości przypadków zarażony jest tylko jeden uczeń lub nauczyciel, jak dotąd nie stwierdzono, gdzie doszło do zakażenia. Koronawirus dotknął także szkół w Nadrenii Północnej-Westfalii, gdzie stwierdzono 23 przypadki koronawirusa wśród uczniów oraz nauczycieli.
W Polsce powrót uczniów do szkół jest planowany na 1 września.