Irańska agencja IRNA przekazała w sobotę rano wypowiedź rzecznika MSZ, który miał "zdecydowanie potępić niezgodną z prawem międzynarodowym i podejrzaną obecność" brytyjskich wojskowych na irańskich wodach.
Według Londynu, piętnastu członków załogi brytyjskiej fregaty "Cornwall" zostało w piątek pojmanych przez Iran na irackich wodach terytorialnych, gdzie na podstawie mandatu ONZ siły brytyjskie regularnie kontrolują przepływające statki handlowe. Iracki rybak, który był świadkiem incydentu, powiedział Reuterowi, iż zatrzymania dokonano na drodze wodnej Szatt el-Arab, stanowiącej końcowy odcinek ujścia połączonych wód Tygrysu i Eufratu do Zatoki Perskiej. Północnym ograniczeniem Szatt el-Arab jest terytorium Iranu.
Według rybaka, Brytyjczycy przypłynęli na dwóch łodziach motorowych, a gdy weszli na pokład statku, podpłynęły tam co najmniej dwa okręty irańskie i zatrzymały ich. Nie doszło do żadnego użycia przemocy.
Incydent, obszernie relacjonowany na pierwszych stronach sobotnich wydań prasy brytyjskiej, stał się powodem ostrego kryzysu dyplomatycznego, w sytuacji i tak rosnących już napięć, związanych z irańskim programem atomowym. W sobotę Rada Bezpieczeństwa ONZ ma głosować nad rezolucją, nakładającą dodatkowe sankcje na Iran w związku z odmową przez ten kraj wstrzymania prac nad wzbogacaniem uranu.
Piątkowy incydent nie jest pierwszym - w podobnej sytuacji, w roku 2004 ośmiu brytyjskich wojskowych spędziło trzy noce pod strażą irańskiej Gwardii Rewolucyjnej, która zatrzymała ich na wodach Zatoki Perskiej. Zostali następnie zwolnieni, a Iran oskarżył Brytyjczyków o naruszenie jego wód terytorialnych - czemu Londyn zaprzeczył.
pap, ss