Gulf Livestock 1 to ogromny statek towarowy służący do przewozu bydła. W środę 3 września, w trakcie podróży z Nowej Zelandii do Japonii na wysokości Morza Wschodniochińskiego statek nadał sygnał S.O.S. Kontakt z jednostką szybko się urwał.
Na pokładzie statku znajdowało się 43 członków załogi, w tym 39 Filipińczyków, dwóch Australijczyków, dwóch Filipińczyków i żywy ładunek w postaci 5800 sztuk bydła.
Statek prawdopodobnie zatonął
Po otrzymaniu sygnału S.O.S., mimo niesprzyjającej pogody na poszukiwania statku ruszyła japońska straż przybrzeżna. Po kilku godzinach ratownicy wyłowili z morza 45-letniego Filipińczyka Eduardo Sareno, który okazał się członkiem załogi Gulf Livestock 1.
Serano poinformował ratowników, że statek doznał usterki silnika na morzu, w trakcie trwania tajfunu Maysak. Następnie w jednostkę uderzyła fala. Statek przewrócił się i zatonął. Sam rozbitek uratował się dzięki założeniu w porę kamizelki ratunkowej i wyskoczeniu za burtę. Od tamtego czasu nie widział się z żadnym innym członkiem załogi statku.
Do tej pory nie natrafiono na zagubioną jednostkę. Trwają poszukiwania pozostałych członów załogi. Nie wiadomo, czy ktoś jeszcze przeżył katastrofę.
Czytaj też:
Ciała pięciorga dzieci znalezione w mieszkaniu. Policję wezwała ich babcia