W pewnym momencie meczu z Hiszpanem Pablo Carreno Bustą w 4. rundzie turnieju US Open Novak Djoković odbił piłkę ze złością w stronę, gdzie stała arbiter liniowa. Był wyraźnie sfrustrowany swoją grą, która nie do końca szła po jego myśli i problemami z barkiem. Przypadkowo trafił sędzię prosto w krtań, co widać na publikowanych w sieci nagraniach.
twittertwitter
Tenisista natychmiast podbiegł do sędzi, żeby ją przeprosić za swoje uderzenie. Jednak po krótkiej naradzie sędziowie podjęli decyzję o jego dyskwalifikacji. Tym samym do ćwierćwinału turnieju przeszedł Hiszpan.
– Bez wątpienia uderzył w piłkę, gdy nie była ona już w grze. Sędzia nie musi być wtedy gotowy, bo gem się zakończył. Stało się jak stało, takie zagrywki są karane. Mimo że sędzia wstała, to zgodnie z regulaminem, musiał zostać zdyskwalifikowany. Nie ma miejsca na takie zachowania na korcie. Trzeba uważać – powiedział cytowany przez Eurosport ekspert Mats Wilander.
W tegorocznym US Open Djoković występował jako zdecydowany faworyt pod nieobecność swoich największych rywali Rafaela Nadala i Rogera Federera.
Spóźnione przeprosiny?
Serb nie pojawił się po meczu na konferencji prasowej. Od razu udał się na lotnisko skad odleciał z USA. Komentatorzy ostro krytykowali takie zachowanie i brak publicznych przeprosin. Te jednak pojawiły się kilkanaście godzin później na oficjalnym Instagramie Djokovica.
„ Smucę się całą sytuacją. Dzięki Bogu osoba sędziująca czuje się dobrze. Bardzo mi przykro, że wyrządziłem jej tyle stresu. To nie było zamierzone i źle się z tym czuję” – napisał tenisista. „ Jeśli chodzi o dyskwalifikację, to muszę wrócić do siebie i przekształcić całą sytuację w lekcję dla rozwoju mnie jako gracza i człowieka. Dziękuję i przepraszam” – dodał.
Dziennikarz go ostrzegał, on drwił
W swojej długiej karierze Novak Djoković nie raz wyładowywał swoją frustrację na korcie, jak wielu innych tenisistów, którzy również często nie panują nad emocjami. Kilka lat wcześniej o mało nie trafił sędziego ze złości rzucając rakietą. Z kolei rok temu w Londynie mocno uderzył piłką w trybuny, trafiając w puste miejsce na widowni.
Wtedy jeden z dziennikarzy sugerował, że takie zachowanie może się kiedyś źle skończyć. Tenisista kpił wtedy z zadanego pytania. „Jesteś niesamowity. Mogłem trafić, tak. Równie dobrze mógł dziś padać śnieg w hali. Czy jestem jedynym zawodnikiem na świecie, który wyładowuję swoją frustrację na korcie? Dlaczego zawsze pytasz mnie o takie rzeczy?” – pytał podirytowany.
Internauci przypomnieli film z tamtej konferencji jako komentarz do niedzielnego incydentu.
twitterCzytaj też:
Kilkadziesiąt koni okaleczonych lub zabitych. Ruszyła policyjna obława w Losne