Informację o kolejnych badaniach podał niemiecki rząd. – Specjalistyczne laboratoria w Szwecji i Francji potwierdziły wstępne wyniki z Niemiec - oświadczył rzecznik Steffen Seibert.
Seibert powiedział również, że próbki pobrane od opozycyjnego polityka, który jest obecnie leczony w Berlinie, również zostały wysłane do Organizacji ds. Zapobiegania Broni Chemicznej (OPCW) w Hadze w celu przetestowania w ich laboratoriach.
Niemcy wzywają Rosje do współpracy w celu wyjaśnienia otrucia. „Ponawiamy apel do Rosji o wyjaśnienie tych wydarzeń” – powiedział w poniedziałek Seibert. – Jesteśmy w bliskim kontakcie z naszymi europejskimi partnerami w sprawie podjęcia dalszych kroków – dodał.
Otrucie Nawalnego
W środę 2 września niemiecki rząd poinformował, że rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny został otruty nowiczokiem, tą samą substancją, której wcześniej użyto wobec Siergieja Skripala. Moskwa w reakcji na te doniesienia stwierdziła, że gdy Nawalny przebywał w Rosji, nie zidentyfikowano w jego organizmie żadnej trucizny ani jej śladów.
Aleksiej Nawalny trafił do szpitala 20 sierpnia tuż po tym, jak źle poczuł się w samolocie, później stracił przytomność. Od tamtego czasu przebywał w Omsku, pod respiratorem. Następnie, po długich pertraktacjach, trafił do Niemiec.
Czytaj też:
Morawiecki: Jedynym rozsądnym wyjściem jest przerwanie projektu Nord Stream 2