Pisarka J.K. Rowling na całym świecie znana jest z serii o Harrym Potterze. W ostatnich miesiącach włączyła się jednak w spór, który odciąga uwagę od jej dorobku i w oczach wielu fanów stawia ją po stronie tych, którzy dyskryminują osoby transpłciowe. Zaczęło się od udzielenia przez autorkę poparcia dla oskarżanej o transfobię kobiecie. Aby więc zrozumieć sens niszczenia billboardu z Vancouver, trzeba cofnąć się w czasie do tamtej sprawy.
Rowling i sprawa Forstarter
„Ubieraj się jak chcesz. Nazywaj się jak tylko chcesz. Sypiaj z każdym dorosłym, który tylko cię będzie chciał. Przeżyj najlepsze życie w pokoju i bezpieczeństwie. Ale wyrzucanie kobiety z pracy za stwierdzenie, że płeć to coś rzeczywistego? #IStandWithMaya #ThisIsNotADrill” – napisała na swoim koncie na Twitterze J.K. Rowling.
Wszystko przez poparcie dla Mayi Forstater, badaczki zwolnionej z londyńskiego oddziału organizacji Centre for Global Development za stwierdzenie, że transpłciowe kobiety nie mogą zmienić swojej płci biologicznej. Oskarżono ją dodatkowo o zastosowanie „obraźliwego i wykluczającego języka” w ekspertyzie krytycznej dla ustawy Gender Recognition Act. To przepisy oficjalnie umożliwiające ludziom identyfikowanie się z płcią przeciwną.
Forstater broniła swojej wersji przed sądem, powołując się na prawo do głoszenia własnych poglądów i dyskryminowanie jej za korzystanie z tego prawa. Sąd stwierdził jednak, że owe poglądy badaczki są „niekompatybilne” z przyrodzonymi prawami innych osób. To właśnie po tym wyroku Rowling postanowiła publicznie udzielić poparcia Forstater. To za to poparcie skrytykowały ją m.in. Human Rights Campaign, GLAAD czy znana z serialu „Chirurdzy” aktorka Sara Ramirez.
Rowling „po stronie Voldermorta”
Ci, którym nie podobało się stanowisko pisarki, mówili o „stawaniu po stronie Voldermorta” – najczarniejszej postaci z jej sagi. Organizacje LGBT zarzucały jej dyskryminację o wykluczanie osób transseksualnych. W bezpośrednich wystąpieniach od Rowling odcinali się aktorzy, którzy wcielali się w stworzone przez nią postaci: Daniel Radcliffe i Emma Watson.
Dlatego pojawienie się billboardu w Vancouver nie zostało uznane jedynie za wyraz podziwu dla twórczości autorki. Z poglądami pisarki i konkretnym światopoglądem powiązały go także lokalne władze. Radna miasta Vancouver Sarah Kirby-Yung za pośrednictwem Twittera potępiła ten „jasny” jej zdaniem przekaz „wykluczenia, podziałów i nienawiści”.
Sam pomysłodawca billboardu przyznał, że faktycznie był on wyrazem wdzięczności za głoszone przez J.K. Rowling poglądy, a nie za „Harry'ego Pottera”. Stwierdził wprost, że ma problemy z ewoluującą ideologią płci, przepisami odwołującymi się do samoidentyfikacji. Zwrócił też uwagę na ochronę dzieci i praw kobiet, sugerując, że prawa osób transpłciowych naruszają te dwie przestrzenie.
Czytaj też:
List 150 autorów ws. „cancel culture”. Podpisali się pod nim m.in. J.K. Rowling, Margaret Atwood i Salman RushdieCzytaj też:
Daniel Radcliffe reaguje na transfobiczne wpisy J.K. Rowling. „Kobiety transpłciowe to kobiety”Czytaj też:
Paradis i Ryder jednoczą siły w obronie Deppa. „Nigdy nie zastosował wobec nas przemocy”