Jednym z tematów wystąpienia przewodniczącej Komisji Europejskiej, która 16 września wygłosiła przemówienie o celach UE, był problem mniejszości seksualnych. – Nie spocznę, jeśli chodzi u budowanie Unii równości. Unii, w której możesz być tym, kim jesteś i kochać kogo chcesz – bez strachu przed oskarżeniami lub dyskryminacją. Ponieważ bycie sobą nie jest twoją ideologią. To twoja tożsamość – argumentowała. Polityk nawiązała również do tzw. stref wolnych od LGBT, które wyznaczano w polskich powiatach.
– Strefy wolne od LGBTQI to strefy wolne od ludzi. Nie ma dla nich miejsca w naszej Unii – dodała zapewniając, że KE wkrótce przedstawi „strategię wzmocnienia praw osób LGBTQI”. – Będę również dążyć do wzajemnego uznawania stosunków rodzinnych w UE. Jeśli jesteś rodzicem w jednym kraju, jesteś rodzicem w każdym kraju – podsumowała.
Beata Szydło o wystąpieniu szefowej KE: To fake newsy
Słowa szefowej KE odebrano jako nawiązanie do sytuacji w Polsce, gdzie samorządy, m.in. Kraśnika, przyjęły uchwały „anty-LGBT”. Miejsca te oznaczył w ramach happeningu aktywista LGBT Bart Staszewski, który przy znakach wieszał tabliczki o strefach wolnych od LGBT. Ursulę von der Leyen skrytykowała Beata Szydło, oskarżając o posługiwanie się fake newsami.
Strefy anty-LGBT. Joe Biden komentuje słowa Ursuli von der Leyen
Wystąpienie przewodniczącej Komisji Europejskiej skomentował na Twitterze kandydat Demokratów na prezydenta i najpoważniejszych konkurent Donalda Trumpa Joe Biden. Komentując tekst z ABC News o tytule „Władze mówią, że nie ma miejsca na polskie »strefy anty-LGBT« w Unii Europejskiej”, Biden napisał: „Postawię sprawę jasno: Prawa osób LGBTQ+ są prawami człowieka, i »strefy wolne od LGBT« nie mogą mieć miejsca w Unii Europejskiej ani nigdzie indziej na świecie”.
twitterCzytaj też:
Szydło oburzona słowami Biedronia. „To karygodne. Przekroczył wszelkie granice”