Wdowa po Tomaszu Mackiewiczu zrealizuje marzenie zmarłego męża. W grudniu finalizacja ambitnego projektu

Wdowa po Tomaszu Mackiewiczu zrealizuje marzenie zmarłego męża. W grudniu finalizacja ambitnego projektu

Tomasz Mackiewicz
Tomasz Mackiewicz Źródło: Facebook / Mackiewicz
Największym marzeniem Tomasza Mackiewicza było zdobycie Nanga Parbat, za które polski himalaista zapłacił życiem. Drugi z jego celów realizuje Anna Solska-Mackiewicz. Chodzi o doprowadzenie czystej wody do wioski Sair w Pakistanie.

Według relacji Elizabeth Revol, Tomasz Mackiewicz zdołał przed śmiercią zdobyć szczyt Nanga Parbat. Żona himalaisty zamierza teraz spełnić kolejne z jego marzeń. Do końca grudnia planuje wybudować rurociąg z wodą dla pakistańskiej wioski. – To bardzo biedny rejon, a marzeniem Tomka było pomóc tamtejszym mieszkańcom. Zimą woda, która dociera do wioski, zamarza. Trzeba ją transportować po trudnej drodze – tłumaczyła kobieta w rozmowie z WP Sportowe Fakty. Ujawniła, że udało jej się skontaktować z niemiecką i francuską organizacją, którym pomogą lokalni inżynierowie i menadżerowie.

– Teraz sposób bycia Tomka chcę oddać w działaniach właśnie powstającej fundacji. Chcę pomnażać jego energię i pomagać innym ludziom dzięki temu, że jego historia zyskała taką popularność. Mnóstwo ludzi pisze do mnie, że Tomek stał się dla nich inspiracją, dzięki której są w stanie realizować swoje plany. Te wiadomości wręcz mnie zachwyciły. Fundacja pomagałaby realizować projekty cechujące się solidarnością z innymi, pomnażaniem wspólnego dobra – mówiła Anna Solska-Mackiewicz.

Mackiewicz i Revol na Nanga Parbat

Dramat Elisabeth Revol i Tomasza Mackiewicza rozegrał się w styczniu 2018 roku. Francuzka i Polak 25 stycznia zaatakowali szczyt Nanga Parbat. Z relacji kobiety wynikało, że po zdobyciu wierzchołka stan zdrowia Tomasza Mackiewicza zaczął się gwałtownie pogarszać. Ostatecznie Francuzka zostawiła towarzysza na wysokości około 7200 m n.p.m., a sama zaczęła schodzić w dół. W późniejszych wywiadach zarzucała Pakistańczykom, że to oni wymogli na niej taką decyzję, twierdząc, że po Mackiewicza poleci helikopter. Na pomoc himalaistom ruszyli Polacy spod K2.

Elisabeth Revol została uratowana przez Denisa Urubkę i Adama Bieleckiego. Akcję ratunkową na bieżąco relacjonowały media. Polacy sprowadzili kobietę do bazy na wysokości 4850 m n.p.m. Zespół podjął decyzję, że ze względu na zmęczenie ratowników i złe prognozy, nie jest możliwa dalsza akcja ratunkowa po Tomasza Mackiewicza. Revol relacjonowała, że zostawiała Polaka z objawami ślepoty śnieżnej i obrzęku mózgu. Ona sama miała odmrożenia rąk i nóg, ale dzięki intensywnej terapii udało się jej uniknąć amputacji.

Wspinacze zdobyli szczyt Nangi

Choć początkowo pojawiały się wątpliwości, czy wspinacze faktycznie zdobyli szczyt Nanga Parbat, raport opublikowany na stronie dziennika „American Alpine Journal” rozwiewa te wątpliwości. W dokumencie szczegółowo opisano trasę Revol i Mackiewicza zaznaczając, że udało im się wejść na szczyt góry. Z raportu wynika, że Mackiewicz i Revol dotarli na szczyt między godz. 18:00 a 18:15. Francuzka miała dostać się tam jako pierwsza, ale idący za nią Mackiewicz przyznał, że nie widzi lampy na kasku kobiety, a ona sama była rozmytą plamą. Zapadła decyzja o jak najszybszym zejściu, ale Revol była świadoma, że pogorszenie się wzroku Polaka mogło być efektem m.in. obrzęku mózgu. Kiedy ruszyli w dół, Mackiewicz miał trzymać Francuzkę za ramię, by się nie zgubić. W dokumencie stwierdzono również, że Mackiewicz wziął cztery tabletki deksametazonu, co na krótki czas mogło poprawić jego sytuację.

Czytaj też:
Denis Urubko chce wrócić do wspinania. Rozważa udział w polskiej wyprawie na K2
Czytaj też:
Śmierć polskiego himalaisty w Karakorum. Wspinał się na Dih Sar
Czytaj też:
„Andrzej Bargiel na nartach ma wypisane imiona całej rodziny”. W filmie Red Bulla Polakiem zachwyca się zdobywca Oscara

Źródło: WP Sportowe Fakty