Profesor Krzysztof Simon, ordynator Oddziału Chorób Zakaźnych w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu, był gościem „Debaty Dnia” w Polsat News. Proszony o komentarz do postawy prezydenta USA, lekarz stwierdził, że wystarczy pójść do jego kliniki, żeby zobaczyć, jak poważna jest epidemia. – To nie są przypadki z hemoroidami, czy bólem palca. To przypadki z ciężkim zapaleniem płuc, kilkadziesiąt w ciągu ostatnich kkilku dni. To dla mnie ogromny problem – mówił prof. Simon. – Dziwię się, że ludzie to negują. Dla mnie to szaleństwo, niezrozumiałe. Nie wiem, naćpali się, nie wiadomo, kto to robi, cyberwojna z nami jest? Nie wiadomo – denerwował się lekarz.
Donald Trump ma koronawirusa. Jak był leczony?
Profesor Krzysztof Simon wskazał, że sam Donald Trump leczony był mieszanką drogich leków, na którą normalnie pacjenci nie mają szans. – Nie wiadomo, jak to się dalej skończy. On ma ponad 70 lat, nie wiem, czy jest schorowany. Otrzymywał bardzo skomplikowaną terapię – mówił lekarz. Dodał, że w Polsce te leki stosowane są pojedynczo, bo razem „byłyby potwornie drogie”. – Prawdopodobnie dzięki temu żyje – wskazał profesor. Zaznaczył, że prezydent USA „nie musiał umrzeć”, ale dla pacjentów w jego wieku ryzyko jest większe.
Donald Trump: Nie bój się COVID-19
W poniedziałek prezydent Stanów Zjednoczonych opuścił szpital w okolicach Waszyngtonu, do którego trafił w piątek po tym, jak wykryto u niego koronawirusa. „Nie bój się COVID-19. Nie pozwól, by to zdominowało twoje życie” – napisał na Twitterze. Donald Trump podkreślił w krótkim wpisie, że za czasów jego prezydentury zostały opracowane „fantastyczne leki”. „Czuję się lepiej niż 20 lat temu!” – przekazał optymistycznie Donald Trump.
twitterCzytaj też:
Rzeczniczka Białego Domu zakażona koronawirusem. Wykonywała testy od czwartku