Według danych przedstawionych przez resort zdrowia w sobotę w szpitalach przebywa 1893 pacjentów, z czego 412 jest w stanie ciężkim. Chociaż u większości zakażonych infekcja ma łagodny przebieg lub rozwija się bezobjawowo, znacząco wzrosła liczba hospitalizacji oraz przypadków wymagających specjalistycznej pomocy lekarskiej. Istnieją obawy co do wyczerpania się rezerw w służbie zdrowia. Szpitale są zmuszone do przekładania na późniejszy termin większości zabiegów. Przed tygodniem na czeskich oddziałach intensywnej opieki medycznej znajdowało się 274 pacjentów, obecnie – ponad 400.
Ministerstwo poinformowało w swym komunikacie, że od piątku do soboty w Czechach z powodu COVID-19 zmarło 25 osób. Łącznie od początku epidemii w tym kraju zarejestrowano 905 zgonów.
Stan wyjątkowy
U południowych sąsiadów Polski obowiązuje stan wyjątkowy i ograniczenia lub całkowity zakaz uczestnictwa w wydarzeniach kulturalnych, sportowych i społecznych. Część restrykcji wejdzie w życie w poniedziałek. Jeżeli sytuacja się nie poprawi, a ludzie nie będą respektować ograniczeń, możliwe jest ogłoszenie blokady podobnej do lockdownu wprowadzonego wiosną – zapowiedział w piątek premier Andrej Babisz.
Tempo rozprzestrzenia się koronawirusa jest w Czechach coraz większe. W całym wrześniu zarejestrowano 43 tys. nowych zakażeń, w pierwszej dekadzie października – 38 tys. Największy przyrost infekcji odnotowano w okolicach miasta Uherske Hradisztie na Morawach. W ciągu ostatnich siedmiu dni na 100 tys. mieszkańców przypadało tam średnio 500 nowo wykrytych infekcji.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
Czytaj też:
Polska od dzisiaj jest żółtą strefą. Co się zmienia?