Przez wiele lat – od czasów historycznej misji Apollo 17 z 1972 roku uważano, że Księżyc jest całkowicie wyschnięty. Jak się jednak okazuje, najnowsze ustalenia naukowców całkowicie przeczą temu twierdzeniu. Badacze z NASA przekazali, że mają dowody świadczące o obecności wody na Księżycu.
Okrycie naukowców było możliwe dzięki teleskopowi Stratospheric Observatory for Infrared Astronomy (SOFIA). To teleskop o średnicy zwierciadła 2,5 metra, który obserwuje obiekty w podczerwieni z wysokości nawet 12 kilometrów. Srebrny Glob SOFIA obserwował od 31 sierpnia 2018 roku. Jak poinformowała NASA w trakcie specjalnej konferencji prasowej w poniedziałek 26 października, agencja znalazła dowody potwierdzające występowanie wody na Księżycu. Teleskop zaobserwował fale o długości 6 mikronów, co pozwoliło wykryć obecność molekuł wody. Obecność cząsteczek wody zarejestrowano w Kraterze Klawiusz, widocznym z Ziemi w południowej części Księżyca.
Woda na Księżycu znacznie bardziej dostępna
Amerykanie podkreślają, że fakt, iż udało się znaleźć wodę na nasłonecznionej stronie satelity może wskazywać na to, iż cząsteczki H2O mogą występować na całej powierzchni Księżyca, a nie tylko w zimnych, zacienionych miejscach. Szef NASA Jim Bridenstine przyznał, że na chwilę obecną nie wiadomo, czy księżycową wodę uda się wykorzystać w formie surowca, jednak nowe ustalenia są niezwykle istotne w kontekście najbliższej misji załogowej Artemis – pierwszej od czasu pamiętnej misji Apollo 17 z 1972 roku. – Woda ma kluczowe znaczenie dla życia ludzkiego, ale jej wystrzelenie w kosmos to niezwykle kosztowna misja. Odkrycie jej na Księżycu może oznaczać, że nie będziemy musieli zabierać jej ze sobą – oceniła Casey Honniball z NASA Goddard Space Flight Center w Maryland.
Odkrycie NASA pokazuje, że woda na Księżycu jest o wiele łatwiej dostępna, niż nam się do tej pory wydawało.
Czytaj też:
Nokia stworzy sieć komórkową na Księżycu. Jest porozumienie z NASA