Jak podaje agencja Reutera, trzęsienie ziemi o magnitudzie 7 było odczuwalne m.in. w tureckiej prowincji Izmir, która jest popularna wśród turystów. To właśnie tam zawaliła się część budynków, a w innych dostrzeżono pęknięcia. Zarówno w Izmir, jak i w innych prowincjach, nie potwierdzono jednak ofiar śmiertelnych.
Turecka organizacja AFAD, która odpowiada za zarządzenie w trakcie katastrof i sytuacji kryzysowych przekazała, że epicentrum trzęsienia znajdowało się około 17 kilometrów od wybrzeża prowincji Izmir i na głębokości 16 km. Nieco inne są szacunki amerykańskich służb geologicznych zdaniem których epicentrum miało miejsce 33,5 km od brzegów Turcji oraz na głębokości 10 km.
Mieszkańcy greckiej wyspy Samos zostali z kolei poproszeni o unikanie terenów przybrzeżnych. Już wcześniej dla tego liczącego 45 tys. mieszkańców obszaru wydano ostrzeżenia przed wysokimi falami pływowymi.
Czytaj też:
Nowa Zelandia. Obywatele w referendum poparli legalizację eutanazji. Nie dla marihuany