Jak podaje agencja Reutera, z ustaleń policji wynika, że mężczyzna z bronią zaatakował łącznie w sześciu miejscach w centrum Wiednia, zaczynając od wejścia do głównej synagogi stolicy Austrii. Napastnik zabił trzy osoby – kobietę oraz dwóch mężczyzn, i ranił co najmniej 14. Sam zginął od policyjnych kul.
Zamach w Wiedniu. Sprawca strzelał na oślep
Świadkowie tragedii relacjonują, że mężczyzna z bronią automatyczną strzelał na oślep w grupy osób zgromadzonych na ulicach i w ogródkach. Ponieważ następnego dnia w Austrii zaczynały obowiązywać kolejne obostrzenia związane z COVID-19, wiele osób zdecydowało się wyjść w poniedziałkowe popołudnie, by skorzystać z ostatnich godzin wolności. Po ataku, gdy zaczęła się obława za wspólnikami napastnika, policja otoczyła centrum Wiednia, a Austriacy szukali schronienia w barach i hotelach.
Szef MSW: To atak terrorystyczny
Komentując atak, minister spraw wewnętrznych Karl Nehammer podkreślił, że „to najtrudniejszy dzień dla Austrii od wielu lat”. – Mamy do czynienia z atakiem terrorystycznym, jakiego – dzięki Bogu – przez lata nie doświadczyliśmy w Austrii – podkreślił. Kanclerz Sebastian Kurz ocenił, że ten „odrażający” akt z pewnością był „zamachem terrorystycznym”. Na razie politycy nie spekulowali na temat motywów sprawcy.
Czytaj też:
W kościele ściął głowę kobiecie, zabił trzy osoby. Wiadomo, kim jest zamachowiec z Nicei