Kto zostać może prezydentem USA?
Na prezydenta stanów Zjednoczonych kandydować może obywatel USA, mający minimum 35 lat, zamieszkujący w tym kraju przez co najmniej 14 lat i posiadający pełnię praw publicznych. Osoba ta nie może być także naturalizowanym obywatelem, czyli takim, któremu nadano obywatelstwo, a nie uzyskał go automatycznie w chwili narodzin. Osoba ta może sprawować urząd maksymalnie przez dwie czteroletnie kadencje. Wyborców zgłaszać mogą grupy wyborców, partie polityczne oraz sama osoba zainteresowana kandydowaniem.
Prawybory - zasady
Prawybory rozpoczynają cały proces wyborczy. Można powiedzieć, że są jednym z trzech etapów amerykańskiej kampanii prezydenckiej. Podczas prawyborów wyłania się z partii oficjalnych kandydatów nominowanych do ubiegania się o prezydencki fotel. Wyniki prawyborów mają także wpływ na późniejsze głosowanie kolegium elektorskiego we właściwych wyborach prezydenckich.
Wyborcy podczas prawyborów głosują na jedno nazwisko z listy danej partii, wyznaczając delegatów, którzy wezmą udział w konwencjach partyjnych i będą mieli wpływ na wybór oficjalnego kandydata. Osoba, która podczas konwencji zdobędzie najwięcej głosów delegatów, zostaje oficjalnym kandydatem na prezydenta.
Prawybory odbywają się od stycznia do czerwca lub lipca tego samego roku, w którym przeprowadzane mają być wybory właściwe. Duże znaczenie podczas prawyborów ma tzw. „superwtorek”, podczas którego prawybory odbywają się jednocześnie w większości stanów. Kandydat, który zwycięży w prawyborach, staje na czele wyścigu.
Kolegium Elektorów - czym jest?
Podzielone są na wybory powszechne, które odbywają się w listopadzie, oraz głosowanie Kolegium Elektorów Stanów Zjednoczonych, które odbywa się w grudniu. Obywatele głosują w wyborach powszechnych na elektorów, którzy popierają jednego z kandydatów na prezydenta. Ten z kandydatów, który uzyska w danym stanie najwięcej głosów, otrzymuje wszystkie elektorskie mandaty z danego stanu. W stanach Maine i Nebraska, ze względu na ich wielkość, głosy elektorskie przydzielane są proporcjonalne.
Po wyborach powszechnych przychodzi czas na głosowanie Kolegium Elektorów Stanów Zjednoczonych. Jest to organ konstytucyjny, który zbiera się raz na cztery lata po to, aby wybrać prezydenta i wiceprezydenta. W skład kolegium wchodzą przedstawiciele wszystkich stanów a ich liczba jest proporcjonalna do liczby ludności w danym stanie. Liczba elektorów, jaką wystawia dany stan równa się liczbie kongresmenów, którzy reprezentują go w dwuizbowym parlamencie USA. W sumie Kolegium Elektorów USA tworzy 538 osób.
Elektorzy zazwyczaj głosują na kandydata, który zwyciężył w wyborach powszechnych w swoim stanie. Czasami zdarza się, że nie głosują na osobę, którą popierali podczas kampanii, co sprawia, że może zdarzyć się sytuacja, że prezydentem zostanie człowiek, który w głosowaniu powszechnym zdobył mniej głosów od swojego przeciwnika. Wybory wygrywa ten kandydat, który uzyska minimum połowę głosów (270). Jeżeli dwóch kandydatów ma taką samą liczbę głosów elektorskich, wyboru prezydenta dokonuje Izba Reprezentantów.
Swing states - co to jest?
Większość stanów ma na tyle ukształtowane wyborcze preferencje, że wynik wyborów prezydenckich jest w nich de facto znany jeszcze przed głosowaniem. Przykładowo wiadomo, że w Nowym Jorku zwyciężą Demokraci a w Indianie Republikanie. Gra toczy się o głosy oddane w tzw. swing states czyli stanach wahających się.
Chodzi m.in. o Florydę, Pensylwanię, Arizonę, Wisconsin, Michigan czy Iowa. Według komentatorów o zwycięstwo ciężko będzie bez głosów z Florydy, która jest bardziej przychylna Demokratom. Decydujące dla ostatecznego wyniku wyborów mają również często głosy z tzw. stanów Pasa Rdzy, które od lat były bastionem Demokratów. Zwycięstwo Donalda Trumpa w tej części USA w 2016 roku było nie lada zaskoczeniem.
Czytaj też:
NA ŻYWO: Emocjonujące wybory prezydenckie w USA. Biden bliżej zwycięstwa?