w „Le Parisien” informuje, że do kradzieży doszło w apartamencie 47-letniej saudyjskiej księżniczki, znajdującym się w centrum Paryża w pobliżu Pól Elizejskich. Zgłoszenie w tej sprawie wpłynęło na policję w czwartek. Śledczy ustalili, że z domu zginęło m.in. 35 torebek marki Harmes, każda o wartości 10 – 35 tys. euro, drogocenne futra oraz biżuteria. Straty oszacowano na około 600 tys. euro, choć początkowo mowa była nawet o 1,5 mln euro.
Kradzież u księżniczki. Sprawcą znajomy?
Zaskakujące są same okoliczności kradzieży. Śledczy nie znaleźli bowiem śladów włamania do 200-metrowego apartamentu. Jednym z głównych podejrzanych jest mężczyzna, z którym od sierpnia pomieszkiwał u księżniczki. „Le Parisien” informuje, że z mieszkania zginęła para kluczy, a podejrzany wcześniej miał proponować 47-latce sprzedaż niektórych należących do niej przedmiotów na e-Bayu.
Sama poszkodowana, której personaliów nie ujawniono, przypłaciła kradzież szokiem. Po odkryciu, że jej mieszkanie splądrowano, Saudyjka trafiła do szpitala.
Czytaj też:
Policjanci odzyskali wartego 160 tys. zł forda mustanga. Złodzieje rozkręcali go w szopie