Powodem takiej decyzji jest trwający od kilku miesięcy spór o otrucie rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.
Przypomnijmy, że Nawalny – jeden z największych krytyków Kremla – trafił do berlińskiego szpitala po tym, jak jego stan drastycznie się pogorszył. Niemieccy lekarze wskazali, że zły stan zdrowia Nawalnego to wynik otrucia nowiczokiem – środkiem opracowanym jeszcze w czasach ZSRR.
Unijne sankcje nałożone na Rosję
Niemieckie władze oskarżyły o próbę otrucia Nawalnego stronę rosyjską, czego skutkiem były unijne sankcje nałożone na Rosję. Sankcje dotyczyły sześciu przedstawicieli rosyjskich władz oraz Państwowego Instytutu Naukowo-Badawczego Chemii Organicznej i Technologii.
Rosja wprowadza sankcje odwetowe
Jak podaje m.in. „The Moscow Times”, teraz sankcje odwetowe wprowadza Rosja. Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow zapowiedział, że rosyjskie sankcje dotkną Niemiec i Francji.
„Nasze sankcje będą odzwierciedleniem tych, jakie nałożono na nas” – powiedział Ławrow. Szef rosyjskiej dyplomacji potępił także oskarżenia formułowane w kierunku Rosji.
Dodał, że Rosja ma powody podejrzewać, że do otrucia Nawalnego doszło podczas lotu opozycjonisty do berlińskiego szpitala. Rzeczniczka Nawalnego nazwała z kolei taką sugestię „najbardziej idiotyczną ze wszystkich”.
Czytaj też:
Twórca nowiczoka przeprasza Aleksieja Nawalnego. „Brałem udział w przestępczym przedsięwzięciu”