Chociaż w piątek 13 listopada poznaliśmy oficjalne wyniki wyścigu prezydenckiego w Stanach Zjednoczonych, a wynika z nich, że Joe Biden zdobył 306 głosów elektorskich, a Donald Trump 232, obecny prezydent stwierdził na konferencji prasowej, że „czas pokaże, kto wygrał wybory”.
Podczas konferencji Donald Trump zapewniał, że jego administracja nie zarządzi nowych obostrzeń w związku z pandemią koronawirusa. – Nie zrobię tego – ta administracja nie będzie wprowadzała lockdownu. Miejmy nadzieję, że cokolwiek wydarzy się w przyszłości – kto wie, która to będzie administracja? Myślę, że czas pokaże – ale mogę powiedzieć, że ta administracja tego nie zrobi – powiedział.
Według Johns Hopkins University, Stany Zjednoczone mają ponad pół miliona nowych przypadków zakażeń COVID-19 od czasu odnotowania 10 mln w poniedziałek. W tym tempie liczba ta powinna przekroczyć 11 milionów w ciągu najbliższych czterech dni, co stanowi najszybszy jak dotąd przyrost.
Wszystkie głosy zliczone. Biden z 306 głosami elektorskimi
W piątek 13 listopada po godz. 20 czasu polskiego amerykańskie media zaczęły informować, że zliczono w końcu głosy z dwóch brakujących stanów: Georgii i Karolinie Północnej. W Georgii zwyciężył Biden (kandydat demokratów zrobił to w tym stanie pierwszy raz od 28 lat, ostatni raz udało się to Billowi Clintonowi w 1992 roku), a w Karolinie Północnej górą był Donald Trump. Dla Bidena wygrana w Georgii to dodatkowe 16 głosów elektorskich.
W sumie dało to 306 głosów elektorskich Joe Bidenowi, a 232 trafiły do Donalda Trumpa. Z kolei głosy oddane na poszczególnych kandydatów to: ponad 77,97 mln na Joe Bidena (absolutny rekord w historii wyborów prezydenckich w USA) oraz 72,65 mln na Donalda Trumpa.
Czytaj też:
Wybory w USA rozstrzygnięte. 306 do 232 dla Joe Bidena. Historyczny wyczyn w Georgii