„Maszyny, przewody, inkubator”. Trojaczki walczyły o życie, ich los się odmienił

„Maszyny, przewody, inkubator”. Trojaczki walczyły o życie, ich los się odmienił

Bertie, Amelia i Etta
Bertie, Amelia i Etta Źródło: Instagram / @mummy_to_triplets_and_bro
Patrząc na Bertie, Amelię i Ettę trudno przypuszczać, że dziewczynki kilka lat temu stoczyły bój o życie. Ich mama opisała, jak trudne były pierwsze tygodnie życia dzieci.

„Moje dziewczynki urodziły się w 29. tygodniu ciąży” – napisała Rebecca na . Lekarze w nagłym trybie zdecydowali o tym, że zostanie przeprowadzone cesarskie cięcie. Trojaczki przyszły na świat. Pierwszą z dziewczynek powitano o godz. 2:02, a kolejne siostry rodziły się co dwie minuty. Dziewczynki do domu przyjechały dopiero 11 tygodni później, ponieważ wymagały specjalistycznej opieki.

Trojaczki stoczyły bój o życie. Ich mama wspomina trudne chwile

Rebecca opisała, jak trudne były pierwsze momenty po narodzinach dzieci. „Zobaczyłam moje dziewczynki, gdy miały dwa dni. Spokój śpiącego noworodka, przerywany przez piszczące maszyny, przewody i otaczający je inkubator” – opisała.

Bertie, Amelie i Etta mają starszego brata Feliksa. Ich mama w mediach społecznościowych na bieżąco relacjonuje życie rodziny, która ma już za sobą trudne momenty. Dziewczynki są do siebie niezwykle podobne, a łączy je silna wieź, co zostało uchwycone na publikowanych na Instagramie zdjęciach.

Czytaj też:
Julia Wieniawa odważnie pozuje w body. „Po co i na co to ostatnie zdjęcie?”

Galeria:
„Maszyny, przewody, inkubator”. Trojaczki walczyły o życie, ich los się odmienił
Źródło: WPROST.pl / Instagram