Rodzina McCormicków mieszka w australijskim mieście Adelaide, a ostatnio stało się o niej głośno w krajowych i światowych mediach. Wszystko za sprawą nietypowej przygody, do jakiej doszło w środę 2 grudnia. Wtedy to 16-letnia Taylah jako ostatnia opuściła dom około godziny 15, upewniając się najpierw, że wszystkie drzwi są zamknięte, a pies przebywa na zewnątrz.
Australia. Koala weszła na choinkę
Trzy godziny później cała rodzina wróciła do domu i zastała nietypowego gościa. – Pies podszedł prosto do choinki i węszył wokół. Wtedy mama pomyślała, że to trochę dziwne – mówiła Taylah cytowana przez The Guardian. Gdy matka nastolatki podeszła do choinki zauważyła, że na drzewku siedzi koala.
Zwierzę było zaplątane w światełka i próbowało podgryzać igły. Po pewnym czasie zorientowało się jednak, że drzewko jest sztuczne, a zielone elementy to plastik. – Pomyślałam, że to żart i któreś z dzieci włożyło na drzewko miękką zabawkę. Ale nie, to było żywe – opowiedziała Amanda McCormik.
Matka 16-latki doszła do wniosku, że koala weszła do domu w czasie, gdy Taylah jeszcze tam przebywała, a później zaszyła się w ustronnym miejscu i dopiero po wyjściu nastolatki weszła na choinkę. Ostatecznie na miejscu wezwano pracowników specjalistycznej firmy zajmującej się ratowaniem koali, którzy ściągnęli zdezorientowane zwierzę z drzewka i wypuścili je w środowisku naturalnym.
Czytaj też:
Husky pomógł ślepemu bratu. Wzruszające nagranie podbija sieć
Koala weszła na choinkę. Mieszkańcy domu zrobili zdjęcia