Polak zorganizował orgię w Brukseli. Onet: Od roku jest poszukiwany przez policję

Polak zorganizował orgię w Brukseli. Onet: Od roku jest poszukiwany przez policję

Poszukiwany Dawid Manzheley
Poszukiwany Dawid Manzheley Źródło: Policja
Na jaw wychodzą kolejne fakty w sprawie Davida Manzheleya, który zorganizował orgię w Brukseli. W wydarzeniu brał udział m.in. europoseł Fideszu, co wywołało międzynarodowy skandal. Jak się okazuje, równie ciekawy jest wątek samego organizatora zabawy z udziałem około 25 osób.

We wtorek 1 grudnia József Szájer w specjalnym oświadczeniu przyznał, że to on był europosłem, którego belgijska policja nakryła podczas gejowskiej orgii w centrum Brukseli. Dwa dni później Onet skontaktował się z Davidem Manzheley’em, który był organizatorem wspomnianej seksimprezy.

Kim jest David Manzheley?

Manzheley przekazał, że ma 29 lat i jest homoseksualistą. W rozmowie z dziennikarzami deklarował, że zyskał tytuł doktora ekonomii na uniwersytecie katolickim, a od dwóch lat organizuje gejowskie orgie. Wspomniał, że organizowanymi przez niego imprezami interesują się politycy z wielu krajów. – Mamy polityków z Ukrainy, Francji, Niemiec, Holandii, Luksemburga, Szwajcarii czy Hiszpanii. Najczęstszymi gośćmi są jednak Polacy i Węgrzy – opowiadał.

Polak zdradził, że w tego typu wydarzeniach biorą udział tylko mężczyźni, którzy nie mogą jednak używać prezerwatyw. – Nie mogą tylko patrzeć, każdy uczestnik musi uprawiać seks. Nazywamy to „orgią tatuśków” – dodał. Uczestnicy mają także zakaz wnoszenia telefonów.

Organizator orgii w Brukseli miał problemy z prawem

Jak się okazuje, Manzheley wcale nie uzyskał tytułu doktora, a tak naprawdę nie ukończył nawet liceum. Onet ustalił także, że od czerwca 2019 roku jest poszukiwany w związku z podejrzeniami o oszustwo, a w jego sprawach toczy się kilkanaście postępowań. Z komunikatu policji wynika, że mężczyzna ma 36 lat i jest zameldowany w Wadowicach. Komenda Wojewódzka Policji w Krakowie nie potwierdza jednak oficjalnie, że organizator orgii oraz poszukiwany to ta sama osoba.

Mężczyzna miał przyjmować zlecenia na pisanie podań, których później nie realizował. Posługiwał się również fałszywymi dokumentami i udawał prawnika będącego absolwentem studiów w Izraelu. Sam zainteresowany w rozmowie z Onetem zaprzeczał, że jest poszukiwany i deklarował, że w ostatnich latach tylko dwa razy był w Polsce.

Czytaj też:
Nagi mężczyzna w mieszkaniu litewskiego konserwatysty. Sprzeczne tłumaczenia polityka

Źródło: Onet.pl