Caitlyn Radel-Paaby mieszka razem ze swoim partnerem i dzieckiem w Stanach Zjednoczonych. Rodzina adoptowała Willow, która jest przedstawicielką rasy pirenejskich psów górskich. To właśnie zwierzę stało się bohaterem przekazów medialnych, a o niecodziennej sytuacji z jej udziałem poinformował m.in. serwis The Dodo.
Willow uratowała ich przed pożarem
W środę 25 listopada Radel-Paaby wróciła wieczorem do domu ze sklepu i zastała swojego partnera bawiącego się z dzieckiem. Uwagę kobiety zwróciła nieobecność Willow, która zawsze witała ją przy drzwiach wejściowych. Właścicielka postanowiła więc poszukać psa, a po kilku minutach znalazła go w gabinecie.
Amerykanka od razu spostrzegła, że dzieje się coś złego. – Weszła pod biurko i zaczęła się denerwować. Szczekała i nie chciała wyjść – relacjonowała. Pies próbował zwrócić uwagę właścicielki na ścianę przy biurku. Gdy kobieta jej dotknęła, poczuła ciepło. Po wezwaniu straży pożarnej okazało się, że w gniazdku było zwarcie. – Strażacy stwierdzili, że gdybyśmy tego nie wykryli, to nasz dom w nocy stanąłby w płomieniach – powiedziała Radel-Paaby. Tym samym jasne stało się, że pupil uratował swoich właścicieli przed niebezpieczną sytuacją.
Czytaj też:
Te psy skradły serca internautów. Wyglądają jak małe niedźwiadki
Pies uratował swoich właścicieli przed pożarem. Willow wyczuła zwarcie w gniazdku