W środę nad ranem doszło do eksplozji w centrum handlowym w Beverwijk, przez co runęła tylna fasada polskiego supermarketu. Podczas zdarzenia nikt nie ucierpiał. Lokalne media zauważyły, że to już kolejny taki przypadek w ciągu ostatnich dni. Poprzedniego dnia do wybuchów doszło w polskich supermarketach w Heeswijk-Dinther oraz w Aalsmeer. Zdaniem policji nie można wykluczyć, że trzy eksplozje mają ze sobą ścisły związek.
Wspomniane markety nosiły nazwę „Biedronka”, ale nie należały do popularnej w Polsce sieci sklepów. Mieszkańcy mogli tam zaopatrywać się w polskie produkty, a markety w Beverwijk i Aalsmeer należały do tego samego właściciela.
Trzy wybuchy w polskich sklepach. MSZ reaguje
Głos w sprawie eksplozji w polskich sklepach zabrał już wiceszef MSZ, który przekazał, że polska dyplomacja zwróciła się już do holenderskiej ambasady „z wyrazami zaniepokojenia, oczekiwaniem szczegółowego i pilnego śledztwa w sprawie i oczekiwaniem zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom Polski”. „Nasze służby konsularne w Holandii są w kontakcie z miejscowymi władzami” - dodał Szymon Szynkowski vel Sęk.
twitterCzytaj też:
Adam Bielan o negocjacjach z UE: Mamy zarys porozumienia z prezydencją niemiecką