Diament od chińskiego biznesmena, tajemniczy laptop i praca dla Ukraińców. Kłopoty syna prezydenta

Diament od chińskiego biznesmena, tajemniczy laptop i praca dla Ukraińców. Kłopoty syna prezydenta

Hunter Biden
Hunter Biden Źródło: Newspix.pl / ABACA
Stany Zjednoczone znów żyją tematem syna Joe Bidena, Huntera. Ostatnio poinformował, że na karku siedzi mu amerykańska prokuratura. Nie wiadomo do końca, co bada, ale samo postępowanie toczy się… od 2018 roku. O Hunterze Bidenie było głośno też pod koniec 2019 roku, kiedy na jaw wypłynęła informacja o jego pracy w ukraińskiej firmie Burisma, należącej do oligarchy Igora Kołomyjskiego. Pracował dla niej także Aleksander Kwaśniewski.

Amerykańskie media podały, że wszczęto śledztwo w sprawie Huntera Bidena. Z doniesień medialnych wynika, że Departament Sprawiedliwości, a konkretnie prokuratura w Delaware bada jego zeznania podatkowe. Oficjalnych informacji jednak brak. Hunter Biden w wydanym oświadczeniu napisał: – Traktuję tę sprawę bardzo poważnie, ale jestem przekonany, że profesjonalna i obiektywna analiza dokumentów pokaże, że działałem zgodnie z prawem – napisał.

Głos zabrał także zespół prezydenta elekta, Joe Bidena, który w swoim oświadczeniu wskazał, że nowy prezydent USA jest „głęboko dumny ze swojego syna, który walczył z wyzwaniami i okrutnymi, osobistymi atakami w czasie ostatnich miesięcy, tylko po to, by stać się jeszcze silniejszym”.

Artykuł został opublikowany w 49/2020 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.