Jak donosi portal The Sun powołując się na belgijską stację VRT, sprawa dotyczy domu opieki Hemelrijck w belgijskim Mol. To tam jeden z terapeutów współpracujących z ośrodkiem przebrał się za świętego Mikołaja i odwiedził pensjonariuszy. Spotkanie miało poprawić nastroje wśród przebywających w domu opieki. Niestety, zakończyło się tragicznie.
Zakażony Mikołaj i słaba wentylacja
Po wizycie Mikołaja odnotowano gwałtowny wzrost zakażeń koronawirusem wśród mieszkających w domu opieki i co najgorsze, również zgonów. Do tej pory potwierdzono 18 ofiar śmiertelnych wśród 121 zakażonych pensjonariuszy i 36 pracowników. Badania wykazały, że zakażony był również mężczyzna przebrany za świętego, który nie był świadomy, że wziął udział w spotkaniu będąc już zainfekowanym.
Władze Mol przekazały w oświadczeniu, że przebrany mężczyzna odwiedził ogólnodostępne pomieszczenia, w tym salon. „Trzymał się z dala od mieszkańców i miał maseczkę. Mieszkańcy również zakrywali usta i nosy” – dodano, co stoi w sprzeczności ze zdjęciami uzyskanymi przez redakcję VRT. Widać na nich, że niektórzy pensjonariusze nie mieli założonych maseczek, co potwierdzają ich krewni.
Jeden z czołowych belgijskich wirusologów Marc Van Ranst stwierdził, że nie wszystkie zakażenia należy wiązać z wizytą świętego Mikołaja. Jego zdaniem główną przyczyną lawinowego wzrostu przypadków koronawirusa była słaba wentylacja pomieszczeń.
Czytaj też:
Zandberg zaszczepi się z Morawieckim i Hołownią? „Warto to zrobić”