Rzecznik irańskiego wymiaru sprawiedliwości, Gholamhossein Esmaili, we wtorek 5 stycznia podczas konferencji prasowej ogłosił decyzję o skierowaniu do Interpolu wyjątkowej sprawy. Międzynarodowa organizacja policji pomagająca organom ścigania miałaby pomóc w aresztowaniu Donalda Trumpa i pozostałych 47 Amerykanów, oskarżanych przez Iran o zamach na generała Ghasema Solejmaniego ze stycznia ubiegłego roku.
– Islamska Republika Iranu bardzo poważnie podchodzi do ścigania i karania tych, którzy zlecili i dokonali tego przestępstwa – przekazał Esmaili zgromadzonym reporterom. Poinformował o oficjalnym wniosku do Interpolu z żądaniem wystawienia czerwonej noty za Donaldem Trumpem i pozostałymi 47 osobami. Czerwona nota to formalne wezwanie do międzynarodowej współpracy w celu zatrzymania, tymczasowego aresztowania i ekstradycji osoby poszukiwanej.
Czerwona nota za Trumpem? To już druga próba Iranu
To już druga tego typu prośba kierowana ze strony Iranu pod adresem Interpolu. W czerwcu organizacja odrzuciła wniosek o wystawienie nakazu aresztowania za Donaldem Trumpem i innymi urzędnikami, powołując się na zapisany w statucie zakaz podejmowania „jakichkolwiek interwencji lub działań o charakterze politycznym, militarnym, religijnym lub rasowym”.
Eliminacja generała
Generał Solejmani został zabity 3 stycznia 2020 roku. Zginął w Bagdadzie, w wyniku ataku amerykańskiego drona. Rozkaz uśmiercenia najważniejszego generała Iranu wydał sam Donald Trump. „Prezydent Donald Trump autoryzował atak w pobliżu Międzynarodowego Portu Lotniczego w Bagdadzie, w wyniku którego zginął generał Ghasem Solejmani, dowódca elitarnej jednostki Al Kuds, działającej w ramach Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej i jeden z dowódców irackiej milicji Abu Mahdi al-Muhandis” – potwierdził Pentagon 3 stycznia.
W komunikacie podkreślono, że Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej uznawany jest przez Stany Zjednoczone za organizacje terrorystyczną. „General Solejmani aktywnie rozwijał plany ataków na amerykańskich dyplomatów i wojskowych w Iraku i całym regionie. Wraz ze swoją jednostką Al Kuds odpowiedzialny był za śmierć setek Amerykanów i ich koalicjantów (...)” – czytaliśmy w oświadczeniu Departamentu Obrony USA. Pentagon oskarża generała Solejmaniego o ataki na bazy koalicyjne w Iraku, w tym o atak 27 grudnia oraz twierdzi, że wojskowy „zatwierdziła ataki na ambasadę USA w Bagdadzie, które miały miejsce w grudniu”.
Amerykanie tłumaczyli wówczas, że nalot i zabicie dowódców miały na celu „powstrzymanie przyszłych irańskich planów”. W komunikacie podkreślono, że „Stany Zjednoczone będą nadal podejmować wszelkie działania niezbędne do tego, by chronić swoich obywateli i interesy niezależnie od tego, o jakie miejsce na świecie chodzi”.
Czytaj też:
Bańka olimpijska, polowanie na DNA, ruski mir. Czy 2021 na pewno będzie lepszy od poprzedniego?