Kim Dzong Un, północnokoreański dyktator, który zawiaduje państwem od końca 2011 roku, po raz kolejny zrobił coś, o co trudno podejrzewać ludzi posiadających w swoim kraju praktycznie nieograniczoną władzę. Kim przyznał się bowiem do fiaska planu gospodarczego Partii Pracy.
Kim Dzong Un przyznaje się do fiaska planu
Jak opisuje BBC, Kim Dzong Un zjawił się na kongresie komunistycznej Partii Pracy, która rządzi w Korei Północnej, i ocenił, że jego pięcioletni plan gospodarczy nie sprawdził się w „prawie żadnym sektorze”. Dziennikarka BBC Laura Bicker kwituje to tak:
To nie jest niecodzienne, by Kim Dzong Un przyznawał się do błędów, co więcej, staje się to powoli jego znakiem rozpoznawczym.
Kim miał podkreślać, że warto „odważnie” przyznawać się do błędów, gdy referował kiepskie efekty planu, który zainaugurował w 2016 roku. Dyktator wezwał też członków Partii Pracy do tego, by byli bardziej samodzielni. Natomiast znalazł też miejsce na pochwały. Kim Dzong Un pozytywnie wypowiadał się na temat zabezpieczenia kraju przed pandemią koronawirusa (rzekomo nie odnotowano tam przypadków zakażenia).
BBC podsumowuje, że Korea Północna musi szybko zareagować na swoją sytuację gospodarczą – pandemia odcięła ją w dużym stopniu od Chin, handel z tym państwem spadł o 80 proc.