Środowe (6 stycznia) wydarzenia na pewno zapiszą się w historii USA. W trakcie obrad Kongresu, który miał formalnie zatwierdzić prezydenturę Joe Bidena, do Kapitolu wdarł się tłum. Byli to zwolennicy ustępującego prezydenta Donalda Trumpa, którzy chwilę wcześniej wysłuchali jego przemówienia. Trump głosił, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane i to on powinien dalej piastować urząd.
Chwilę później, tłum zwolenników Trumpa wtargnął na Kapitol, gdzie przez kilka godzin trwała regularna bitwa. Polityków ewakuowano, a protestujący biegali po korytarzach, niszczyli biura poselskie, wynosili z nich różne przedmioty i grasowali po sali obrad. Na ulicach również nie było spokojnie, dlatego do akcji wkroczyły jednostki specjalne SWAT i Gwardia Narodowa, a w stolicy USA ogłoszono godzinę policyjną.
Tragiczny finał zamieszek w USA
W wyniku zamieszek zginęło pięć osób. Jedną z nich jest kobieta postrzelona na terenie Kapitolu przez policjanta. To Ashli Babbitt, weteranka z US Air Force. Kobieta dzień przed śmiercią pisała: „Nic nas nie powstrzyma (...) burza już nadeszła”. Kolejne ofiary to policjant raniony podczas zamieszek i trzy osoby, które "zmarły w wyniku nagłych wypadków medycznych".
Emocje po środowych zdarzeniach powoli opadają, a zagraniczne media skupiają się na najbardziej rozpoznawalnych osobach, które udało się wyłowić z tłumu, jaki wtargnął do Kapitolu.
Mężczyzna przebrany za bizona. To fan teorii spiskowych
Najbardziej rzucającym się w oczy zwolennikiem Trumpa był półnagi mężczyzna z czapką z rogami bizona. Przebrany za bizona mężczyzna błyskawicznie zwrócił uwagę fotoreporterów. Jak się okazuje, jest to Jake Angeli.
Jak podają zagraniczne media, Angeli znany jest pod pseudonimem QAnon Shaman. 32-letni aktor z Arizony to stała atrakcja na wiecach Trumpa, na których wygłasza przemówienia o teoriach spiskowych rządzących światem. Celem, jaki sobie obrał, czytamy, jest walka ze starym porządkiem świata.
Jego zdaniem, obecnym porządkiem zawładnął „spisek pedofilskich satanistów, wcześniej znanych jako Iluminati”, a wyzwolenie może przynieść m.in. Donald Trump.
Mężczyzna, który rozsiadł się w biurze Pelosi. To działacz na rzecz posiadania broni
Kolejnym zwolennikiem Trumpa, który pojawił się w środę na Kapitolu, jest 60-letni Richard „Bingo” Barnett z Arkansas – ustalił kanał informacyjny KFSM 5News. Jego zdjęcie, kiedy siedzi z nogami wyłożonymi na biurku w biurze przewodniczącej Kongresu Nancy Pelosi także obiegło świat.
Jak powiedział stacji, trafił tam przez przypadek, a do samego pomieszczenia został wepchnięty. Dodał jednak, że ma pełne prawo przebywać w biurze, gdyż płaci za nie ze swoich podatków. Kanał donosi, że przed wyjściem „Bingo” zabrał z biurka Pelosi jeden z dokumentów, a pozostawił notatkę o wulgarnej treści.
Jak ustaliły zagraniczne media, Richard „Bingo” Barnett to założyciel organizacji 2A! NWA STAND!, która opowiada się za prawem do posiadania broni przez wszystkich obywateli.
Neonazista towarzyszący QAnon Shamanowi
Media skupiły się także na kolejnej postaci – mężczyźnie fotografowanym tuż przy opisywanym wyżej QAnon Shamanie. Jak podaje AFP, jest to 29-letni Matthew Heimbach – twarz nowego pokolenia neonazistów. Jak czytamy, był on jednym z orgnizatorów skrajnie prawicowego wiecu w Charlottesville w Wirginii w sierpniu 2017 r., który zakończył się rozlewem krwi na ulicach.
Republikański kongresmen w akcji
Ku zaskoczeniu wielu, na korytarzu Kapitolu pojawił się także świeżo wybrany republikański kongresmen z Zachodniej Wirginii, Derrick Evans - informuje „The New York Times”. W sieci pojawiły się nagrania, jak polityk krzyczy do pozostałych zgromadzonych: Wchodzimy! Zachęca przy tym, by szturmować siedzibę władz.
Lokalne media, podaje AFP, zidentyfikowały także „zwykłego obywatela”, który z radością wynosi z Kapitolu pulpit, przy którym przemawia przewodnicząca Kongresu Nancy Pelosi. To 36-letni Adam Johnson, ojciec pięciorga dzieci z Parrish na Florydzie.
Konfederacja na korytarzach Kapitolu
Media zwracają również uwagę, nie tyle na konkretne osoby, co jedną z organizacji, jaka licznie przybyła do stolicy. Wśród osób, które wdarły się do Kapitolu byli bowiem tacy, którzy nieśli charakterystyczne flagi – czerwone tło z niebieskim krzyżem w białe gwiazdy.
Jest to flaga Skonfederowanych Stanów Ameryki, potocznie zwanych Konfederacją. Jest to organizacja zrodzona jeszcze w XIX wieku, kiedy w USA trwała wojna secesyjna o oddzielenie północy od południa. Zarzewiem konfliktu były tarcia na tle gospodarczym, w których dominował konflikt między bogatą północą, a bednym południem.
Konfederaci uchodzą za środowisko bardzo mocno konserwatywne. Przez przeciwników są z kolei określani mianem rasistów i nacjonalistów.
twitterCzytaj też:
Biden ostro o zamieszkach na Kapitolu. „Tłuszcza siejąca zamęt, wewnętrzni terroryści”