O nagłym załamaniu pogody piszą zagraniczne media, m.in. Deutsche Welle, czy El Pais. Jak czytamy, w Madrycie ogłoszono czerwony alert na drogach, co oznacza naprawdę trudne warunki do jazdy. Częściowo wstrzymano także ruch lotniczy, czy kolejowy. To, jak relacjonują media, całkowicie sparaliżowało kraj. W serwisie voanews.com czytamy także, że na ulicach Toledo musiało pojawić się wojsko, które pomaga w oczyszczaniu dróg. Wyjazd na ulicę bez solidnych łańcuchów na kołach jest zakazany – czytamy.
„Filomena” atakuje Hiszpanię
Wszystko przez śnieżycę, której nadano nazwę „Filomena”. Ma ona trwać cały weekend. W tym czasie spodziewane są nieustające i intensywne opady śniegu. Mieszkańcom zalecono zaś powstrzymywanie się przed aktywnościami na zewnątrz, gdyż pogoda nie stwarza bezpiecznych warunków do funkcjonowania.
Jak odnotowuje El Paris, takich obrazów nikt się w Hiszpanii nie spodziewał. Opady o tak dużym natężeniu nie były tam bowiem widziane od przeszło co najmniej 30 lat. Serwis voanews.com podaje z kolei, że razem z intensywnymi opadami śniegu, nie odpuszcza także wietrzna pogoda, która wzburza morskie fale. W piątek silny wiatr poniósł na mieliznę prom z 65 osobami na pokładzie. Na szczęście, wszystkie osoby udało się uratować.
Czytaj też:
Pogoda na weekend. Śnieg i temperatury poniżej zera