Koniec kadencji Donalda Trumpa zbliża się wielkimi krokami. Oficjalne przekazanie władzy i zaprzysiężenie Joe Bidena jest planowane na 20 stycznia. Ustępujący przywódca zapowiedział, że nie pojawi się na inauguracji prezydentury Demokraty. Jak się jednak okazuje, Republikanin przygotował na ostatnie dni swojej kadencji prawdziwą bombę. Jak przekazała stacja CNN, we wtorek 19 stycznia polityk planuje ułaskawić ponad 100 osób. Amerykańscy dziennikarze potwierdzili informację w trzech źródłach. - Trump lubi ułaskawiać, ponieważ to proces jednostronny. Lubi wyświadczać przysługi ludziom, którzy, jak sądzi, będą mu w przyszłości coś winni - powiedział jeden z informatorów CNN.
Trump ułaskawi samego siebie?
Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że ułaskawieni mają zostać m.in. urzędnicy, pracownicy umysłowi oraz...znani raperzy. Pełna lista miała zostać sporządzona w niedzielę w Białym Domu. Według dziennikarzy grono doradców prezydenta namawiało go do rezygnacji z niemal masowych ułaskawień, szczególnie wobec osób biorących udział w zamieszkach na Kapitolu, w wyniku których zginęło pięć osób. Wcześniej amerykańskie media donosiły, że Donald Trump może także ułaskawić samego siebie, członków swojej rodziny oraz najbliższych współpracowników.
CNN przypomniał, że w trakcie całej kadencji prezydent zdecydował się na 94 ułaskawienia. Blisko 90 proc. dotyczyło osób, które były w jakiś sposób związane z Donaldem Trumpem.
Czytaj też:
Georgette Mosbacher: jak lwica nowojorskich salonów uczyła się rozmawiać z Polakami