Aleksiej Nawalny jest przetrzymywany w więzieniu Matrosskaja Tiszyna. Tuż po tym, jak trafił do celi opozycjonista za pośrednictwem Instagrama porównał miejsce, w którym się znajduje do sali w niemieckim szpitalu Charité, gdzie obudził się we wrześniu ze śpiączki wywołanej medycznie, po tym jak został otruty wojskowym środkiem paraliżującym. „Tylko, że oni mi tu nie wbijają igieł i rurek w ciało i nie podłączają do mnie przewodów (przynajmniej na razie). Mówią też w moim ojczystym języku. To duży plus” – napisał. Politco podkreśla, że w ten sposób chciał również zaapelować do swoich zwolenników o wyjście na ulice w sobotę 24 stycznia.
Tak też się stało. Zagraniczni komentatorzy jednogłośnie podkreślają, że tak licznych protestów w Rosji nie widziano od lat. I to nie tylko w Moskwie, ale również wielu innych rosyjskich miastach. Kreml uznał manifestacje za nielegalne a funkcjonariusze służb brutalnie pacyfikowali i zatrzymywali uczestników. Łącznie w całym kraju zatrzymano ponad 3000 osób, w tym również żonę Aleksieja Nawalnego – Julię, którą zwolniono po trzech godzinach. O wypuszczenie więźniów zaapelowali ministrowie spraw zagranicznych m.in. USA, UE, Wielkiej Brytanii, Włoch czy Ukrainy. Głos zabrał także szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau.
Nawalny z aresztu: Bardzo ostrożnie schodzę po schodach
Tymczasem sam Nawalny za pośrednictwem swojego prawnika zamieścił nagranie na Instagramie, w którym podkreślił, że wie, iż poza więzieniem jest wielu dobrych ludzi i jest przekonany, że pomoc dla niego nadejdzie. Przy okazji stwierdził – na wszelki wypadek – że nie planuje powiesić się na kratach okiennych ani rozpruć sobie żył czy gardła naostrzoną łyżką. Podkreślił, że bardzo ostrożnie schodzi ze schodów, a ponieważ ma regularnie mierzone ciśnienie, nagłe problemy z sercem są wykluczone. „Mój stan psycho-emocjonalny jest całkowicie stabilny i nie piję bimbru” – dodał.
Rosyjski opozycjonista podziękował także wszystkim tym, którzy obejrzeli opublikowany przez niego blisko dwugodzinny film o tajnej posiadłości prezydenta Rosja na południu kraju. Nieruchomość ma 18 tys. metrów kwadratowych a jej wartość jest szacowana na blisko 1,35 mld dolarów. „Bardzo chciałem, aby nagranie dotarło do 25 mln osób. Prawnik powiedział mi, że film ma już ponad 40 mln odsłon” – pisał Nawalny.
Czytaj też:
Masowe demonstracje w Rosji. Zatrzymano ok. 1600 osób, żona Nawalnego zwolniona z aresztu