Madeleine Albright w latach 1997-2001, a więc za prezydentury Billa Clintona, była sekretarzem stanu USA. Pochodząca z Pragi dyplomatka wciąż interesuje się sprawami europejskimi, czego dowodem jest jej ostatni wpis na Twitterze. „Jako ktoś, kto głęboko troszczy się o Polskę, jestem zaniepokojona ostatnią próbą zdławienia wolnych mediów przez polski rząd” – napisała dodając, że planowany podatek od reklam jest „atakiem na demokrację i praworządność”.
Protest polskich mediów
Czarne strony internetowe, artykuły, których nie można przeczytać, brak audycji radiowych i telewizyjnych, list do władz publikowany na pierwszych stronach gazet – to rzeczywistość, którą w środę 10 lutego zastali polscy czytelnicy, słuchacze i internauci.
Od rana trwa protest mediów, w który włączyły się największe rozgłośnie, stacje TV, gazety i portale internetowe, takie jak RMF FM, TVN, „Rzeczpospolita” i „Gazeta Wyborcza” czy Wirtualna Polska lub Onet. Wydawcy zjednoczyli się w sprzeciwie wobec podatku od reklam, którego wprowadzenie planuje rząd. Z dostępnych obecnie oficjalnych informacji wynika, że danina obejmie media zarówno internetowe, jak i konwencjonalne. Próg przychodów określony w projekcie sugeruje, że podatkiem dotknięte zostaną zarówno wielkie korporacje, jak i mniejsze, lokalne wydawnictwa.
Czytaj też:
Protest mediów przeciw podatkowi od reklam. „Zagrożenie dla wolności słowa i wyboru”