W wywiadzie, którego udzielił w czwartek agencji Reuters, Kasparow powiedział, że wewnętrzne podziały na Kremlu w sprawie następcy Putina, mogą sprzyjać poczynaniom opozycji.
Kasparow próbuje zjednoczyć różne grupy opozycyjne, by móc przeciwstawić ich ewentualnego kandydata temu, który zostanie wytypowany przez Kreml. Zdaje sobie sprawę, że szanse są niewielkie, lecz, jak mówi, "wszystko się zmienia".
Były mistrz szachowy uważa, że pogłębiająca się przepaść między biednymi a bogatymi może w ostatecznym rachunku działać na korzyść opozycji, gdyż zmienia świadomość ludzi.
"W Rosji mówi się żartem, że wszystkie wydatki są znacjonalizowane, a wszystkie zyski - sprywatyzowane. Putin to bardziej prezes korporacji niż prezydent" - ocenił Kasparow.
Pytany, dlaczego rosnące wśród Rosjan niezadowolenie rzadko przeradza się w protest i dlaczego Putin wciąż cieszy się wielką popularnością, Kasparow odparł. że "ludzie po prostu się boją. Boją się jeszcze większych problemów i chaosu".
Królujący przez 20 lat w świecie szachowym Kasparow powiedział, że dzisiejsza Rosja jest państwem policyjnym, gdzie demokracja jest tylko słowem, a jej resztki znikają każdego dnia pod presją Kremla".
Kasparow przebywa w Londynie, gdzie promuje swoją nową książkę "Jak życie naśladuje szachy"
ab, pap