Książę Harry i Meghan coraz częściej opowiadają o swoim życiu. Ostatnie miesiące, gdy zdecydowali się uniezależnić od brytyjskiej rodziny królewskiej, przynoszą kolejne sensacje. Teraz dowiadujemy się, o ich perypetiach związanych z miejsce zamieszkania i bezpieczeństwem.
Harry i Meghan odcięci od ochrony
Po opuszczeniu Wielkiej Brytanii Harry'emu i Meghan przestała przysługiwać ochrona, którą objęta jest rodzina królewska. Para szybko przekonała się, że może być to bardzo niebezpieczne. W wywiadzie, który przeprowadziła z nimi w niedzielę Oprah Winfrey, przyznali, że gdy mieszkali w Kanadzie, „Daily Mail” opublikował artykuł, w którym podano ich adres zamieszkania. - Wszyscy znali naszą dokładną lokalizację - powiedział w wywiadzie Harry. Sytuacja miała miejsce na chwilę przed wprowadzeniem lockdownu. Książę zorientował się, że oznacza to, że para będzie musiała cały czas przebywać w domu, który nie jest bezpieczny. Para podjęła decyzję o przeprowadzce do USA.
Tyler Perry na ratunek
Para zwróciła się o pomoc do jednego ze swoich przyjaciół. Tyler Perry, który pomógł Harry'emu i Meghan to amerykański aktor, reżyser i scenarzysta. Grał m.in. Colina Powell'a, byłego sekretarza stanu USA w filmie „Vice”. Swoją karierę po drugiej stronie kamery rozpoczął w 2002 roku od filmu „Diary of a Mad Black Woman” i „Madea's Class Reunion”, który powstał w 2003 roku.Odpowiadał także za scenariusz i reżyserię filmu „Moje córki”. Wystąpił także w podcaście prowadzonym przez Harry'ego i Meghan „Archewell Audio”.
Perry udostępnił parze jeden ze swoich domów w Kalifornii wraz z prywatną ochroną. Jak powiedzieli w wywiadzie, dało im to "moment oddechu" i możliwość bezpiecznego poszukiwania własnego domu.
Czytaj też:
Harry i Meghan wzięli sekretny ślub. „Przysięgi złożyliśmy na naszym podwórku”