W środę 10 marca europosłowie o ustanowieniu Unii Europejskiej „strefą wolności LGBT”. Rezolucja mająca ogłosić Unię Europejską „Strefą Wolności LGBTIQ” poparło 5 frakcji Parlamentu Europejskiego, w tym największa Europejska Partia Ludowa oraz socjaldemokraci. Dzień później dokument został oficjalnie przyjęty. Za takim rozwiązaniem głosowało 492 eurodeputowanych, przeciw było 141 w tym m.in. Adam Bielan, Joachim Brudziński, Ryszard Czarnecki, Patryk Jaki, Karol Karski, Beata Kempa, Ryszard Legutko, Elżbieta Rafalska, Beata Mazurek, Beata Szydło, Anna Zalewska czy Witold Waszczykowski
Od głosu wstrzymało się 46 europosłów.
Biedroń: PE zatwierdził historyczną rezolucję
„Mamy to! Parlament Europejski, przytłaczającą większością, właśnie zatwierdził historyczną rezolucję. Panie i Panowie, od dzisiaj jesteście dumnymi obywatelami i obywatelkami europejskiej strefy wolności dla osób LGBTIQ” – skomentował decyzję PE Robert Biedroń. „Unia wysyła jasny sygnał, że motto »zjednoczeni w różnorodności« to nie tylko pusty frazes a poszanowanie każdego jej obywatela” – dodali przedstawiciel frakcji S&D w PE.
UE strefą przyjazną LGBT – co zakłada rezolucja?
Uwagę zwraca nietypowa forma rezolucji, która składa się jedynie z dwóch artykułów. Zabieg ten ma sprawić, że stanowisko PE będzie jeszcze silniejsze. W pierwszym punkcie ogłasza się UE „strefą wolności dla wszystkich mniejszości seksualnych”. W drugim następuje wezwanie do przekazania rezolucji krajom członkowskim i unijnym instytucjom.
Istotny jest także wstęp do rezolucji. Znajdziemy w nim apel do Komisji Europejskie, by używał wszelkich dostępnych jej środków dla zadbania przestrzeganie zakazu dyskryminacji. Wśród proponowanych opcji występują także te uderzające w finanse krajów członkowskich. Niestety, w treści dokumentu jest mowa o Polsce: o dyskryminacji, atakach na społeczność LGBTIQ, aresztowaniach, zakazywanych marszach i wreszcie mowie nienawiści ze strony władz oraz prorządowych mediów. W rezolucji znalazła się także wzmianka o konsekwencjach finansowych, jakie podjęły gminy, które przyjęły tzw. uchwały o „strefach wolnych od LGBT”.
Co rezolucja PE ws. LGBT oznacza dla Polski?
Wicedyrektorka Kampanii Przeciw Homofobii Mirosława Makuchowska podkreśla, że „choć rezolucja ogłaszająca całą UE strefą wolności dla osób LGBT jest jedynie polityczną deklaracją i nie pociąga za sobą żadnych konsekwencji czy zobowiązań prawnych dla polskich władz, to fakt jej powstania to kolejny sygnał wysłany Polsce przez PE wskazujący, że Unia nie zgadza się na dyskryminację i wykluczanie osób LGBT z europejskiej wspólnoty”.
– Przyjmując rezolucję unijni politycy i polityczki wyślą mocny komunikat dla polskich władz: albo skończycie z dyskryminacją osób LGBT albo pożegnacie się z finansowym wsparciem od Unii – tłumaczy.
Czytaj też:
Waszczykowski kontrowersyjnie o wyroku TK. Zareagowała Lubecka