2 lutego rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny został skazany na 3,5 roku pobytu w kolonii karnej. Dotychczas nie było wiadomo, gdzie przebywa, ale agencja TASS przekazała, że po pobycie w areszcie śledczym w miejscowości Kolczugino (obwód włodzimierski, około 130 km od Moskwy) został przeniesiony do Pokrowa, gdzie trafił do kolonii karnej.
Aleksiej Nawalny: Jestem w obozie koncentracyjnym 100 km od Moskwy
15 marca Aleksiej Nawalny zamieścił wpis na Instagramie, pierwszy od blisko dwóch tygodni (wcześniej pisał 3 marca). Opozycjonista pisze:
Muszę przyznać, że rosyjski system więziennictwa potrafi zadziwić. Nie miałem pojęcia, że można urządzić prawdziwy obóz koncentracyjny zaledwie 100 kilometrów od Moskwy.
Kolonia karna, o której pisze Nawalny, znajduje się rzeczywiście około 100 km na wschód od stolicy Federacji Rosyjskiej.
Opozycjonista zwrócił się nawet bezpośrednio do obserwujących go na Instagramie, witając się z nimi pozdrowieniami z „Sektora wzmocnionej kontroli A”.
Nawalny o „przyjaznym obozie koncentracyjnym”
Jak dotąd nie widziałem jeszcze przemocy, choćby jej śladu. Jednak ze względu na napiętą postawę skazanych, stojących na baczność i bojących się odwrócić głowę, łatwo mi uwierzyć w liczne historie o tym, że jeszcze niedawno właśnie w tej kolonii karnej potrafiono drewnianymi młotkami bić więźniów do nieprzytomności – pisze Nawalny.
Opozycjonista dodaje, że na tę chwilę najwidoczniej zmieniono metody i rozmowy w kolonii karnej toczą się „miło”. Stąd też Aleksiej Nawalny pozwolił sobie na stwierdzenie:
Dlatego też swój nowy dom nazywam: naszym przyjaznym obozem koncentracyjnym.